Paradne domino na Białorusi

Armia białoruska nie miała okazji zasłynąć w żadnym współczesnym konflikcie, a jej sprzęt i wyposażenie raczej nie powoduje szybszego bicia serca u miłośników militariów i wojskowości. Niewykluczone jednak, że wojsko zza naszej wschodniej granicy zamiast w boju stanie się sławne dzięki paradom.

Armia białoruska nie miała okazji zasłynąć w żadnym współczesnym konflikcie, a jej sprzęt i wyposażenie raczej nie powoduje szybszego bicia serca u miłośników militariów i wojskowości. Niewykluczone jednak, że wojsko zza naszej wschodniej granicy zamiast w boju stanie się sławne dzięki paradom.

Armia białoruska nie miała okazji zasłynąć w żadnym współczesnym konflikcie, a jej sprzęt i wyposażenie raczej nie powoduje szybszego bicia serca u miłośników militariów i wojskowości. Niewykluczone jednak, że wojsko zza naszej wschodniej granicy zamiast w boju stanie się sławne dzięki paradom.

Na jednej z parad wojskowych na Białorusi zgromadzeni widzowie byli świadkami dość nietypowego pokazu musztry paradnej. do tej pory Amerykanie słynęli z bardzo efektownych występów, na których chwalono się perfekcyjną synchronizacją i żonglerką karabinami. Białorusini postanowili stworzyć coś równie interesującego.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy