Pierwsze zdjęcie Apophisa

Pamiętacie może Apophisa - planetoidę, która zagraża Ziemi? Otóż po raz pierwszy została ona teraz sfotografowana przez naukowców z Hawajów. Niewinnie wyglądająca biała kropka na tle czerni kosmosu może nam zagrozić w 2036 roku.

Pamiętacie może Apophisa - planetoidę, która zagraża Ziemi? Otóż po raz pierwszy została ona teraz sfotografowana przez naukowców z Hawajów. Niewinnie wyglądająca biała kropka na tle czerni kosmosu może nam zagrozić w 2036 roku.

Pamiętacie może ? Otóż po raz pierwszy została ona teraz sfotografowana przez naukowców z Hawajów. Niewinnie wyglądająca biała kropka na tle czerni kosmosu może nam zagrozić w 2036 roku.

Planetoida Apophis (czyt. Apofis) jest na ustach naukowców od kilku lat, ponieważ jej orbita przecina się z ziemską 13 kwietnia 2029 i 2036 roku.

Prawdopodobieństwo, że obiekt uderzy w Ziemię jest spora, według niektórych badaczy tak duża, że wykonano już mapę regionów na które planetoida runie.

Dotychczas obiekt zagłady pozostawał dla nas nieosiągalny, ale w ostatnim czasie naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego w Manoa za pomocą 2,2-metrowego teleskopu w obserwatorium Mauna Kea wykonali jego pierwsze zdjęcie.

Reklama

Niewiele z niego wynika, poza tym, że widoczna jest na nim biała kropka na tle czarnej czeluści Wszechświata. Możemy jednak spojrzeć straszącej nas skale w same oczy. Współczesna nauka pozwala nam określać wszystkie parametry obiektów, nawet jeśli nigdy wcześniej ich nie widzieliśmy.

Pierwsze zdjęcie planetoidy Apophis. Dane: D. Tholen, M. Micheli, G. Elliott, UH Institute for Astronomy

Po odkryciu w 2004 roku Apophisa naukowcy z NASA zapowiedzieli, że istnieje szansa, że uderzy on w Ziemię. Teraz rosyjscy astronomowie ostrzegają, 13 kwietnia 2036 roku planetoida uderzy w powierzchnię Ziemi.

Badacze z NASA uspokajają jednak, mówiąc, że faktycznie szansa na zaistnienie takiego zjawiska istnieje, lecz wynosi ona 1 do 250 tysięcy, więc nie powinniśmy wpadać w panikę.

Wszystko zależy bowiem od tego czy 270-metrowa asteroida trafi w tak zwaną grawitacyjną "dziurkę od klucza" - niewiele większy od samej planetoidy obszar, który zmieni jej tor lotu na tyle, że spowoduje finalnie jej kolizję z naszą planetą.

Przelot przez tę "dziurkę od klucza" nastąpić miałby, zdaniem rosyjskich badaczy, 13 kwietnia 2029 roku. Wtedy to Apophis miałby przelecieć bardzo blisko Ziemi - bliżej niż wynosi pięciokrotność jej promienia. Możliwość uderzenia o Ziemię w tym czasie została jednak jednoznacznie wykluczona.

Problem dotyczy tego malutkiego wycinka przestrzeni (dziurka od klucza - ang. keyhole) - jeśli asteroida by w niego trafiła tym samym powróciłaby na Ziemię w 2036 roku - dokładnie po 7 latach od pierwszego przelotu - w tym astronomowie z NASA są zgodni ze swoimi kolegami z Rosji.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz wygląda jednak tak, że planetoida zbliżając się do Ziemi w 2012-13 roku będzie dokładnie monitorowana przez teleskopy oraz systemy radarowe. Jeśli będzie na trasie kolizyjnej z Ziemią, z planety zostanie wysłana misja w celu zmiany jej trajektorii lotu.

Najprostszą metodą aby to osiągnąć jest po prostu rozbicie tak zwanego impaktora o jej powierzchnię (bez Bruce’a Willis'a i Ben'a Affleck'a na pokładzie) - strategia, która była przetestowana w 2005 na komecie Tempel 1 przez misję sondy Deep Impact.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy