Pierwszy perski kot na orbicie okołoziemskiej?
Nie wydaje mi się, żeby zwierzęta wybitnie lubiły podróże w kosmos, ale ludzie uwzięli się, żeby je tam wysyłać, więc regularnie otrzymujemy doniesienia o kolejnych próbach.
Nie wydaje mi się, żeby zwierzęta wybitnie lubiły podróże w kosmos, ale ludzie uwzięli się, żeby je tam wysyłać, więc regularnie otrzymujemy doniesienia o kolejnych próbach.
Całą historię zaczęli wprawdzie Rosjanie, którzy umieścili na orbicie okołoziemskiej suczkę Łajkę (jak doskonale wiemy, nie przeżyła ona wyprawy, zresztą jej sprowadzenie z powrotem nie było nawet brane pod uwagę), ale obecnie przodownikami w tym zakresie są bez wątpienia Irańczycy.
W styczniu tego roku , a sam minister obrony - Ahmad Vahidi - zapewniał, że był to wielki sukces na skalę światową, bo zwierzę wróciło całe i zdrowe. Teraz mają nowy pomysł - kolejnym „astronautą” zostanie pupil oglądany zazwyczaj na kanapie lub kolanach starszych pań, czyli kot perski. Czego spodziewać się później?
Podobno identycznych zabiegów z myszami i królikami, chociaż wciąż nie wiadomo, czy cała akcja nie jest kolejną mistyfikacją służącą odwróceniu uwagi od istotniejszych kwestii, np. sugerowanych od pewnego czasu prac nad rakietami dalekiego zasięgu.