Polska prokuratura chce przesłuchiwać operatora sieci TOR

Sieć TOR gwarantuje w sieci anonimowość kryjąc użytkowników tzw. trasowaniem cebulowym - każdy router sieci dokłada swoją warstwę szyfrowania, które nakładają się na siebie jak skórka cebuli. A nasza rodzima prokuratura chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak to wszystko działa, bo chce właśnie przesłuchać jednego z operatorów tej sieci.

Sieć TOR gwarantuje w sieci anonimowość kryjąc użytkowników tzw. trasowaniem cebulowym - każdy router sieci dokłada swoją warstwę szyfrowania, które nakładają się na siebie jak skórka cebuli. A nasza rodzima prokuratura chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak to wszystko działa, bo chce właśnie przesłuchać jednego z operatorów tej sieci.

Sieć TOR gwarantuje w sieci anonimowość kryjąc użytkowników tzw. trasowaniem cebulowym - każdy router sieci dokłada swoją warstwę szyfrowania, które nakładają się na siebie jak skórka cebuli. A nasza rodzima prokuratura chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak to wszystko działa, bo chce właśnie przesłuchać jednego z operatorów tej sieci.

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo z artykułu 212 kodeksu karnego, który mówi o "pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności".

Reklama

Pomówioną osobą ma tu być były burmistrz miasta Łapy, o którym ktoś napisał niepochlebnego posta w jednym z internetowych serwisów w 2014 roku.

Ten tajemniczy "ktoś" postąpił dość sprytnie korzystając z sieci TOR i tu wracamy do pierwszego akapitu, bo Prokuratura Okręgowa prowadząca śledztwo chce przesłuchać w charakterze świadka obywatela Wielkiej Brytanii Thomasa White'a, znanego także jako The Cthulhu - znanego speca od internetu, aktywistę, a także operatora sieci TOR.

White, jak poinformował na swoim blogu, nie ma zamiaru iść na rękę polskiej prokuraturze (patrząc na jego wcześniejsze działania nie mieliśmy wątpliwości, że będzie inaczej). Ale nawet gdyby na taką współpracę się on zgodził to w żaden sposób nie będzie organom ścigania pomóc - operator exit node'a nie ma bowiem żadnej wiedzy o użytkownikach podłączonych do tej sieci.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy