Popiół wulkaniczny dotarł nad Polskę

W drugiej połowie nocy popiół wulkaniczny znad Islandii dotarł do północnej i północno-zachodniej Polski. Do wieczora ogarnie cały kraj. Czy stanowi on poważne zagrożenie dla ruchu lotniczego?

W drugiej połowie nocy popiół wulkaniczny znad Islandii dotarł do północnej i północno-zachodniej Polski. Do wieczora ogarnie cały kraj. Czy stanowi on poważne zagrożenie dla ruchu lotniczego?

Przed wschodem słońca od strony Niemiec i Danii nad północną i północno-zachodnią część Polski dotarł popiół pochodzący z islandzkiego wulkanu Grímsvötn.

Jak wynika z danych Centrum Ostrzegania przed Popiołem Wulkanicznym (VAAC) stężenie popiołów jest niewielkie i nie przekracza poziomu 2 tysięcy mikrogramów na metr sześcienny.

Według rzecznika prasowego Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej nie ma jednak zagrożenia dla ruchu lotniczego, dlatego dzisiaj wszystkie loty powinny się odbywać normalnie.

Trzeba jednak mieć na uwadze to, że ostateczną decyzję co do przeprowadzania lotów mają przewoźnicy, a więc to oni mogą odwoływać niektóre rejsy w zależności od sytuacji atmosferycznej.

Obecnie popioły wulkaniczne unoszą się nad wszystkimi krajami basenu Morza Północnego i Bałtyckiego, ale jest ich niewiele.

W znacznie gorszej sytuacji znajdują się mieszkańcy Islandii, południowej i południowo-wschodniej Grenlandii oraz Uralu, gdzie stężenie popiołów w powietrzu do wysokości 5 kilometrów może sięgać nawet ponad 4 tysięcy mikrogramów na metr sześcienny, a to już stanowi realne zagrożenie podczas lądowania lub startowania samolotów.

Nie ma jednak groźby dla samolotowych silników, jeśli maszyna znajduje się na wysokościach przelotowych, czyli na przykład około 10 kilometrów, ponieważ tam popiół już nie dociera.

Po południu popiół ogarnie kolejne europejskie kraje, w tym większość regionów Polski, nie docierając jedynie do województw południowych i południowo-wschodnich.

Wieczorem w pyłach będzie już cały kraj, ale nadal stężenie ich będzie nieduże i niegroźne. Tylko na zachodnim Pomorzu stężenie może przekroczyć 2 tysiące mikrogramów na metr sześcienny i osiągnąć pułap średni.

Ograniczenia w ruchu lotniczym wprowadziły tymczasem Niemcy. Niemiecki Urząd Bezpieczeństwa Lotniczego (DFS) zakazał lotów nad północną częścią kraju. Od świtu zakaz obowiązuje lotniska w Hamburgu i Bremie, a na decyzję czekają porty w Berlinie i Hanowerze.

Kłopoty na lotniskach z powodu opóźnień pojawiają się w Danii i na południu Skandynawii. W Wielkiej Brytanii i Irlandii sytuacja zacznie się poprawiać, ponieważ stężenie pyłów w atmosferze znacząco się zmniejszyło. Artykuł powstał przy współpracy z serwisem

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas