Złoża "białego złota" w rękach Rosjan. To kluczowe zasoby Ukrainy
Ukraina straciła część terenów bogatych w tzw. białe złoto - w regionie miejscowości Szewczenko znajduje się bowiem jedno z kluczowych dla kraju złóż litu. Rosja uzyskała tym samym kontrolę nad istotnymi surowcami, które są niezbędne dla przemysłu elektronicznego, energii odnawialnej i obrony.

Skarb Ukrainy w rękach Rosjan. Złoża kluczowego pierwiastka
Dziennik "Le Figaro" wskazuje, że rosyjskie siły przejęły kontrolę nad miejscowościami Szewczenko i Wełyka Nowosiłka w obwodzie donieckim na Ukrainie, zyskując dostęp do kluczowych zasobów. Źródło zaznacza, że na podbitych terenach znajdują się jedne z największych złóż litu w Europie. Obok litu, wykorzystywanego m.in. w bateriach, są tam też inne pierwiastki, takie jak tantal, niob, cez, cyna i beryl. Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło przejęcie pokładów litu. Jest to tym samym drugie z czterech kluczowych złóż litu Ukrainy znajdujących się obecnie w rękach Rosji.
Tym samym zwiększa się dostęp tego kraju do zasobów, które są kluczowe m.in. dla elektroniki, lotnictwa i obrony. Lit, nazywany "białym złotem" to bowiem cenny pierwiastek, który ze względu na swoje istotne zastosowania jest traktowany jako strategiczny surowiec przez wiele krajów i korporacji, a zapotrzebowanie na niego stale rośnie.
Mają wielkie zasoby litu. Rosja przejęła te tereny
Ukraina ma duże zasoby litu, szacowane przez ekspertów na około 500 tys. ton. Według badań przytoczonych przez "Le Figaro", takie złoża czynią ten kraj potencjalnie jednym z głównych producentów tego metalu nie tylko w Europie, ale i na świecie, podaje źródło. Przejęcie przez Rosję jednego z najbardziej obiecujących złóż litu na Ukrainie miałoby komplikować zachodnie wysiłki na rzecz zabezpieczenia krytycznych minerałów niezbędnych m.in. dla technologii energii odnawialnej, zaznacza "Business Times".
Ukraińska Agencja Informacyjna przypomina, że wicepremier oraz minister gospodarki Julia Swyrydenko ogłosiła na początku czerwca, iż w ramach funduszu inwestycyjnego Ukraina wraz ze Stanami Zjednoczonymi podjęła się realizacji wspólnych projektów dotyczących grafitu, litu i tytanu. Donald Trump od początku prezydentury wykazywał duże zainteresowanie ukraińskimi złożami metali ziem rzadkich i podpisał porozumienie, które miałoby zapewniać Stanom Zjednoczonym pierwszeństwo w dostępie do tych surowców. "Le Figaro" twierdzi jednak, że administracja Trumpa nie wyklucza współpracy z Rosją w kwestii wydobycia metali ziem rzadkich.
Zawrotne ceny za "białe złoto". Zapotrzebowanie na lit rośnie
Żadne ze złóż litu na Ukrainie nie jest eksploatowane, ale prowadzone były tam badania oraz rozmowy na temat ruszenia z wydobyciem. Francuski dziennik "Le Figaro" podkreślił, że wydobycie litu nie jest łatwym procesem. Rozpoczęcie eksploatacji złóż przez Rosję w miejscowości Szewczenko w czasie trwającego konfliktu zbrojnego miałoby więc być wyjątkowo trudne, a wręcz nierealne. Według źródła nawet po zakończeniu wojny realizacja takiego przedsięwzięcia mogłaby napotkać poważne przeszkody i wiązać się z ogromnymi kosztami.
Ceny litu szybują w górę m.in. ze względu na rosnące zapotrzebowanie na baterie do pojazdów elektrycznych i na transformację energetyczną. Szacuje się, że do 2030 roku popyt na lit może przewyższyć jego podaż, może to doprowadzić do dalszego wzrostu cen i wyścigu o dostęp do złóż litu.