Zębate robaki i ślimaki zgrzytające zębami. Niezwykłe skamieniałości z Wielkiego Kanionu
W skałach Wielkiego Kanionu naukowcy odkryli skamieniałości sprzed 500 milionów lat. Zębate robaki, dziwaczne ślimaki i mikroskopijne skorupiaki pokazują, jak życie tuż po eksplozji kambryjskiej wkraczało w nowy etap, pełen ewolucyjnych eksperymentów i ryzykownych innowacji.

W sercu jednej z największych ikon przyrody odkryto coś, czego nikt się nie spodziewał: skarbnicę niezwykle dobrze zachowanych skamieniałości sprzed ponad pół miliarda lat. To pierwsze takie znalezisko w historii badań Wielkiego Kanionu Kolorado.
Mikroskamieniałości z czasów "eksperymentów ewolucji"
Około 505 milionów lat temu, tuż po tzw. eksplozji kambryjskiej, życie na Ziemi nie tylko się rozpędzało. Zaczynało też "eksperymentować" z formami, które dla nas mogą wydawać się co najmniej dziwaczne, ale były wstępem do znanych dziś grup zwierząt. Właśnie z tego okresu pochodzą skamieniałości odkryte przez zespół Uniwersytetu w Cambridge w osadach Bright Angel Formation, dawnego płytkiego morza, dziś widocznego w warstwach Wielkiego Kanionu.
Naukowcy wydobyli około 1,5 tys. mikroskamieniałości, z których większość to robaki priapulidy (inaczej Niezmogowce) do tego kilkaset skorupiaków i kilka mięczaków. Co ciekawe, udało się również zidentyfikować resztki ich pożywienia. To mikroskopijne cząstki planktonu przyklejone do zębów i włosków wokół ust.
- Te rzadkie skamieniałości dają nam pełniejszy obraz tego, jak wyglądało życie w okresie kambryjskim. Łącząc je ze śladami rycia, chodzenia i żerowania, które są rozproszone po całym Kanionie, jesteśmy w stanie odtworzyć cały pradawny ekosystem - komentował odkrycie Giovanni Mussini z Uniwersytetu Cambridge

Zęby jak z Gwiezdnych Wojen i nogi jak taśmociąg
Wśród niezwykłych stworzeń znalazła się nowa, nieznana dotąd nauce forma priapulida - robaka o setkach rozgałęzionych zębów, nazwana przez badaczy Kraytdraco spectatus, na cześć fikcyjnego smoka z "Gwiezdnych Wojen". Robak ten posiadał uzbrojenie godne miniaturowego potwora - długie, cienkie filcowate ząbki do filtracji i masywniejsze struktury do skrobania powierzchni, z których prawdopodobnie zbierał cząsteczki pokarmu.
Skorupiaki miały z kolei system przypominający taśmociąg - włochate kończyny zgarniające plankton do ust, gdzie drobne ząbki miażdżyły zdobycz niczym mikroskopijne młynki. Mięczaki zaś przypominały współczesne ślimaki ogrodowe, ale z zębami ułożonymi w pasy lub łańcuchy, którymi skrobały skały z glonów i bakterii.
Jak powiedział Mussini: - Możemy zobaczyć, że kambryjskie zwierzęta miały szeroki wachlarz stylów odżywiania. Niektóre podobne do dzisiejszych, inne zupełnie egzotyczne.
Kiedy ewolucja miała idealne warunki
Dotąd tak dobrze zachowane miękkie fragmenty kambryjskiej fauny znane były głównie z ubogich w tlen środowisk, jak łupki z Burgess w Kanadzie czy chińskie Maotianshan. Tymczasem Wielki Kanion ujawnia coś innego, skamieniałości z tzw. "złotej strefy" ewolucji, gdzie warunki były dokładnie "w sam raz": dużo tlenu, dużo jedzenia i umiarkowana głębokość, która chroniła przed falami i promieniowaniem UV.
- Zwierzęta musiały wyprzedzać konkurencję dzięki skomplikowanym, kosztownym innowacjom - ale środowisko im na to pozwalało - tłumaczy Mussini. - W biedniejszym środowisku nie byłoby ich na to stać. To trochę jak w ekonomii: w czasach obfitości inwestujesz i ryzykujesz, w czasach niedoboru oszczędzasz i unikasz ryzyka.
Źródło: Uniwersytet Cambridge
Publikacja: Evolutionary escalation in an exceptionally preserved Cambrian biota from the Grand Canyon (Arizona, USA), Science Advances (2025). DOI: 10.1126/sciadv.adv6383