Ważyły 11 gramów i nie bały się dinozaurów! Oto wyjątkowe "lodowe myszy"
Jak pokazują najnowsze badanie, 70 mln lat temu po Ziemi chodziły nie tylko dinozaury, ale i maleńkie "lodowe myszy". Ważyły ok. 11 gramów, a ich zęby były wielkości... ziaren piasku!
Zidentyfikowali lodowe myszy. Biegały u stóp dinozaurów
Zdaniem naukowców, kiedy dinozaury przemierzały 70 mln lat temu zimowy krajobraz dzisiejszej Alaski, u ich stóp często można było dostrzec pewne maleńkie stworzenia. Tak niskie temperatury i sporadyczne opady śniegu byłyby dla wielu gatunków nie do zniesienia, ale dla tego gryzonia podobnego do ryjówki arktycznej najwyraźniej nie były przeszkodą.
A mowa o mierzących kilka centymetrów długości i ważących ok. 11 gramów stworzeniach Sikuomys micros, co można przetłumaczyć mniej więcej jako "lodowe myszy". I gdyby nie przypadek, moglibyśmy nigdy nie dowiedzieć się o ich istnieniu.
To dość interesujące wyobrazić sobie te wszystkie wielkie, wielkie dinozaury maszerujące wokół obok zwierzęcia podobnego do ryjówki. Były mniejsze niż przeciętna mysz domowa, takie drobiazgi
Jak to możliwe? Kiedy naukowcy odkryli na Alasce, a konkretniej na obszarze Prince Creek Formation, szczątki 13 gatunków dinozaurów, zapobiegawczo zabrali ze sobą także część osadów z otoczenia skamieniałości.
Po przepłukaniu ich na sitach z bardzo drobnymi oczkami, zidentyfikowali interesujące obiekty wielkości ziaren piasku, dosłownie 1-1,5 mm, które okazały się... zębami "lodowych myszy".
To cud, że udało się je znaleźć
Jak wyjaśniają badacze, nie ma najmniejszych szans, żeby w szczerym polu dostrzec ząb o wielkości milimetra, a dzięki swojej technice odkryli ich kilkanaście. A że zęby są dla ssaków najbardziej "diagnostyczną" skamieniałością, jaką można znaleźć, udało się ustalić, że te należały do zupełnie nowego gatunku.
Co prawda brak czaszki i innych kości utrudnia ustalenie wielu szczegółów na temat S. micros, jednak wskazówki dotyczące życia niektórych spokrewnionych gatunków mogą dostarczyć pewnych informacji.
Naukowcy twierdzą, że najpewniej nie zapadały w sen zimowy i chociaż w przypadku współczesnych ssaków to gatunki o większej masie żyją zwykle na wyższych szerokościach geograficznych w chłodniejszym klimacie, S. micros nie wydaje się wpisywać w ten trend.
Można wskazać co najmniej kilku jego krewnych, którzy są nawet pięć razy więksi, ale mieszkają dalej na południe. Sugeruje to, że jego maleńkie ciało jest adaptacją ewolucyjną:
Im jesteś mniejszy, tym mniej jedzenia będziesz potrzebować, aby przetrwać zimę