Chrome to teraz przeglądarka AI. Niesamowite nowości od Google Gemini
Mimo że Google dołączył do rewolucji AI nieco spóźniony, to szybko nadrobił zaległości. Jego sztuczna inteligencja robi furorę nie tylko w wyszukiwarce, ale także w przeglądarce. Gemini w Chrome wkracza obecnie w nowy etap, jeszcze mocniej integrując się z doświadczeniem użytkownika. Chrome staje się prawdziwie osobistą przeglądarką AI. Uzyska dostęp do twoich danych, pozwoli korzystać z trybu AI na pasku adresu, zadba o bezpieczne logowanie i nie tylko. Jak działają te nowości?

Spis treści:
- Sztuczna inteligencja Google. Spóźnienie, potem wielki sukces
- Gemini w Chrome zyska dostęp do wszystkich twoich danych
- Sztuczna inteligencja zadba o ochronę prywatności w Chrome
- Po co nam sztuczna inteligencja w przeglądarce?
Sztuczna inteligencja Google. Spóźnienie, potem wielki sukces
Chrome powstał w 2008 roku, czyli w czasach dominacji Firefoksa i Internet Explorera, gdy termin "sztuczna inteligencja" był bardziej domeną science-fiction niż naszego codziennego życia. Przeglądarka wdrapała się jednak na szczyt i nie zamierza z niego zejść. Google wszedł spóźniony nie tylko na rynek przeglądarek, ale też sztucznej inteligencji. Gdy modele takie jak GPT od OpenAI budziły już ogólnoświatową sensację, gigant z Mountain View dopiero stawiał pierwsze kroki ze swoim modelem Bard, którego dopiero później przemianował na Gemini.
To spóźnienie wyszło mu jednak na dobre. Gdy szlaki przetarły przeglądarki Microsoft Edge (jako pierwsza przeglądarka zintegrowana z AI - Czatem Bing, przemianowanym następnie na Microsoft Copilot) i Opera (ze sztuczną inteligencją Aria), Google znalazł się na uprzywilejowanej pozycji i wszedł na gotowe. Zainspirował się najlepszymi praktykami rywali i rozwinął je dalej. I miał ku temu warunki. Dysponuje on w końcu kombo godnym pozazdroszczenia - najpopularniejszą wyszukiwarką i przeglądarką internetową na świecie. To ogromne pole do manewru.
Dziś jeszcze - szczególnie w Polsce - pierwsze skrzypce gra AI w wyszukiwarce Google. Funkcja "Przegląd od AI" wyświetlająca się nad wynikami wyszukiwania pomaga szybciej dotrzeć do informacji. Odbywa się to bez klikania jakichkolwiek linków, co jednak wzbudza kontrowersje, jako że przez to spada ruch na stronach internetowych, a sztuczna inteligencja czerpie z nich treści bez jakiejkolwiek rekompensaty. Niedługo również do Google w Polsce trafi tryb AI ("AI Mode"), to samo doświadczenie, tyle że oparte na konwersacji i głębszym wyszukiwaniu. A co się dzieje w Chrome?
Gemini w Chrome będzie teraz pełnić funkcję asystenta i agenta AI, rozumiejąc, co się dzieje w przeglądarce, czytając zawartość otwartych kart, mając dostęp do historii przeglądania, a także integrując się z YouTube i innymi usługami Google. To krok w stronę "bardziej osobistej" sztucznej inteligencji, trendu rozwijanego już przez Microsoft i OpenAI, w którym narzędzia AI nie ograniczają się już do danych z internetu, lecz pracują w kontekście wyznaczanym przez działania, pliki i historię danego użytkownika. Innymi słowy sztuczna inteligencja Google wie, co oglądasz w przeglądarce, i możesz z nią o tym rozmawiać.
Gemini w Chrome zyska dostęp do wszystkich twoich danych
Przeglądarka Google'a będzie teraz koncentrować się na funkcjach AI na trzy nowe sposoby. Pierwszy zakłada wykorzystanie Gemini jako asystenta przeglądania. "Wyobraź sobie, że jesteś studentem badającym temat wypracowania i masz kilkadziesiąt otwartych kart. Zamiast spędzać godziny na skakaniu między źródłami i próbowaniu połączyć kropki, twój nowy asystent AI przeglądania - Gemini w Chrome - może zrobić to za ciebie. Gemini może odpowiadać na twoje pytania o artykuły, znajdować odniesienia w wideo na YouTube, a wkrótce pomoże ci też naleźć strony, które odwiedzałe/aś, dzięki czemu możesz wrócić dokładnie tam, gdzie skończyłe/aś" - wyjaśnia Google.
Funkcja asystenta zaczęła już być wdrażana w USA. W Polsce najpewniej pojawi się z opóźnieniem. Oprócz dostępu do otwartych kart Gemini może też posilać się informacjami zapisanymi w twoich Dokumentach Google czy Kalendarzu Google.
Druga nadchodząca nowość to integracja trybu AI z paskiem adresu w Chrome. Dzięki temu nie trzeba będzie już otwierać strony wyszukiwarki Google, by zacząć pisać prompty do Gemini i konwersować ze sztuczną inteligencją. Tryb AI - w przeciwieństwie do "Przeglądu z AI" - pozwala zadawać bardziej złożone pytania. Oprócz tego, gdy zaczniesz coś pisać na pasku adresu w przeglądarce, na liście podpowiedzi zobaczysz sugestie kolejnych pytań. Te funkcje także zaczną być wdrażane w USA w języku angielskim, zaś kolejne kraje i języki mają zostać dodane w nadchodzących tygodniach.
Sztuczna inteligencja zadba o ochronę prywatności w Chrome
Trzecia z najważniejszych nowości dotyczy bezpieczeństwa i ochrony prywatności w Chrome. Sztuczna inteligencja będzie teraz obsługiwać "bezpieczne wprowadzanie danych logowania poprzez autowypełnianie w Chrome, proaktywnie blokując nowe rodzaje scamów, pomagając ci rozwiązać problemy z bezpieczeństwem, takie jak przejęte hasła czy spamerskie powiadomienia, oraz upraszczając podejmowanie niektórych decyzji dotyczących prywatności, takich jak przyznawanie wrażliwych zezwoleń" - wyjaśnia Google.
Google pochwalił się skutecznością ochrony opartej na AI. Według jego danych dzięki ostrzeżeniom napędzanym przez sztuczną inteligencję użytkownicy Chrome na Androidzie każdego dnia otrzymują blisko 3 miliardy scamerskich i spamerskich powiadomień od witryn mniej.
Po co nam sztuczna inteligencja w przeglądarce?
Zostaje jeszcze pytanie, po co to komu. Rozwój sztucznej inteligencji przebiega gwałtownie i jest nieunikniony, ale to od użytkowników zależy, czy chcą z jej funkcji korzystać. Obecnie niektórych narzędzi nie można po prostu wyłączyć. Algorytmy AI są integralną częścią wielu usług, aplikacji i systemów - aby ich zupełnie unikać, trzeba albo proaktywnych ingerencji, albo skłonienia się ku alternatywom.
Udział sztucznej inteligencji w produktach cyfrowych i naszym codziennym życiu będzie jednak stale wzrastał i nawet część opornych użytkowników będzie z czasem adaptować te nowe technologie. Zwłaszcza że naprawdę upraszczają nam życie - podobnie jak internet czy smartfony.
Do czego nam potrzebna przeglądarka AI? "Przeglądarka nie jest już dłużej oknem na sieć. To inteligentny partner, który uczy się i dostosowuje do twoich potrzeb. Ta nowa era Chrome skupia się na uczynieniu sieci jeszcze bardziej pomocną, bezpieczniejszą i bardziej intuicyjną" - twierdzi Google.