Rosja straciła wyjątkowy dron o wartości aż 7 mln dolarów
Ukraińskie siły zbrojne odniosły kolejny sukces, niszcząc rosyjski dron bojowy Forpost, warty 7 milionów dolarów. Zestrzelenie maszyny przez 95. Brygadę Desantowo-Szturmową podkreśla nowy poziom w skuteczności ukraińskiej obrony w walce z zaawansowaną technologią wroga.

Wojna na Ukrainie nie ustaje, ale nasi wschodni sąsiedzi obrony odnoszą kolejne spektakularne sukcesy, neutralizując rosyjskie technologie zwiadowcze. Najnowszym przykładem jest zestrzelenie rosyjskiego drona bojowego Forpost przez żołnierzy 95. Oddzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej. Jak informuje SZU, incydent miał miejsce podczas misji bojowej na linii frontu.
Mimo prędkości przekraczającej 160 km/h, maszyna nie zdołała uciec ukraińskiej obronie i została zniszczona, co potwierdziła brygada w oficjalnym komunikacie. To wydarzenie podkreśla rosnącą skuteczność ukraińskich operatorów dronów w walce z rosyjskimi bezzałogowcami. Coraz częściej i na większą skalę osłabiają oni zdolności wywiadowcze Moskwy w kluczowym momencie konfliktu.
Rosyjski dron Forpost, wart 7 mln dolarów, został zniszczony
Dron Forpost, znany też jako Searcher II, to licencyjna wersja izraelskiego bezzałogowca IAI Searcher Mk II, produkowana w Rosji przez firmę UZGA. Służy głównie do rekonesansu, korekty ognia artyleryjskiego oraz precyzyjnych ataków, co czyni go cennym elementem rosyjskiej taktyki hybrydowej. Zestrzelenie tej maszyny, uzbrojonej w bomby kierowane KAB-20, oznacza nie tylko materialną stratę, ale także zakłócenie operacji zwiadowczych na froncie.
Bomba kierowana KAB-20 to precyzyjne uzbrojenie przeznaczone do niszczenia celów z wysoką dokładnością. Jest to kompaktowa amunicja o masie około 21 kg, wyposażona w system naprowadzania laserowego lub GPS. Zasięg rażenia i niewielkie rozmiary czynią ją trudną do wykrycia, dlatego tak świetnie nadaje się do atakowania rosyjskich dronów.
Rosjanie obserwują Ukrainę za pomocą dronów Forpost
Ukraińscy żołnierze z 95. brygady podkreślili heroizm operacji, cytując: "Ten Forpost miał jeszcze małą szansę na ucieczkę, bo jego prędkość przekraczała 160 km/h. Ale to nie pomogło. Zniszczyliśmy go... i poszliśmy szukać nowego celu". To nie pierwszy taki sukces, wcześniej, 20 kwietnia, 414. Oddzielna Brygada UAV zestrzeliła podobny dron na wysokości 4000 metrów za pomocą małego drona FPV.
Techniczne parametry Forposta czynią go groźnym, ale podatnym na ukraińskie systemy obrony. Maszyna ma rozpiętość skrzydeł około 8,5 metra i długość kadłuba ponad 5,8 metra, co pozwala na loty na maksymalnej wysokości do 7 kilometrów. Wyposażona w silnik tłokowy, osiąga prędkość do 200 km/h i zasięg kontroli do 250 kilometrów. Forpost może przenosić ładunek użyteczny do 120 kilogramów, w tym kamery optyczne, sensory termowizyjne oraz uzbrojenie, takie jak bomby kierowane KAB-20.
Na ukraińskich sukcesach zyska również Polska
Czas lotu wynosi nawet 14 godzin, umożliwiając długotrwałe misje. Wartość jednej takiej maszyny szacowana jest na około 7 milionów dolarów, co czyni jej zniszczenie dość dotkliwym ciosem finansowym dla rosyjskiej armii, zwłaszcza w kontekście sankcji ograniczających produkcję. W szerszym kontekście konfliktu, rosyjskie drony jak Forpost są kluczowe dla kierowania ostrzałem i rekonesansu, ale Ukraińcy zestrzelili już setki takich UAV, w tym ponad 580 Orlan-10.
Neutralizacja tych systemów, jak podkreśla ukraińskie dowództwo, zmniejsza zdolność Rosji do prowadzenia dalekiego rekonesansu i precyzyjnych uderzeń. W obliczu masowych ataków dronami, na przykład z ostatnich godzin, gdy Rosja wysłała ponad 600 bezzałogowców, ukraińska obrona zestrzeliła większość z nich, w tym 552 drony i 31 rakiet. Takie sukcesy inspirują sojuszników, w tym Polskę, wzmacniając współpracę w ramach NATO i podkreślając potrzebę dalszego wsparcia dla Kijowa.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!