Popiół z Yellowstone odkryty w Nebrasce

W Lincoln w stanie Nebraska podczas budowy wysypiska śmieci odkryto warstwę popiołu, który pochodzi z gigantycznej erupcji wulkanu Yellowstone sprzed 600 tysięcy lat. Archeolodzy dokonali pomiarów i okazało się...

W Lincoln w stanie Nebraska podczas budowy wysypiska śmieci odkryto warstwę popiołu, który pochodzi z gigantycznej erupcji wulkanu Yellowstone sprzed 600 tysięcy lat. Archeolodzy dokonali pomiarów i okazało się...

W Lincoln w stanie Nebraska podczas budowy wysypiska śmieci odkryto warstwę popiołu, który pochodzi z gigantycznej erupcji wulkanu Yellowstone sprzed 600 tysięcy lat.

Archeolodzy dokonali pomiarów i okazało się, że jest to jak dotąd największa odkryta warstwa popiołu, osiągająca długość 76 metrów, szerokość od 1,5 do 4,5 metra i spoczywa na głębokości prawie 1,5 metra pod powierzchnią ziemi.

Jeszcze jeden fakt zasługuje na uwagę, a jest to odległość, jaką popiół pokonał, ponieważ Lincoln znajduje się aż 1100 kilometrów od kaldery Yellowstone. To obrazuje, jak potężne bywały w przeszłości erupcje superwulkanu spoczywającego pod najstarszym i jednym z najpiękniejszych parków narodowych na świecie.

Reklama

Gejzer w Yellowstone, będący jednym z kraterów superwulkanu. Fot. commons.wikimedia.org

Od lat spędza on sen z powiek nie tylko naukowcom, ale też wielu Amerykanom. W ostatnim czasie, w związku z pojawiającymi się pogłoskami o jego rychłej erupcji, wybuchła w sieciach społecznościowych prawdziwa histeria.

Po przeprowadzeniu najnowszych badań naukowcy są zdania, że wulkan może wybuchnąć jeszcze za naszego życia, ale i równie dobrze za tysiące lat..

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy