Powstanie płynne paliwo z gazu łupkowego

Nasza cywilizacja bez energii byłaby niczym, dlatego nie dziwi fakt, że szukamy coraz to nowszych jej źródeł. Trwająca w Stanach Zjednoczonych rewolucja energetyczna, która wybuchła wraz z masowym zainteresowaniem się gazem łupkowym, bynajmniej nie cichnie, a wręcz przeciwnie, właśnie wchodzi w nowy, historyczny etap.

Nasza cywilizacja bez energii byłaby niczym, dlatego nie dziwi fakt, że szukamy coraz to nowszych jej źródeł. Trwająca w Stanach Zjednoczonych rewolucja energetyczna, która wybuchła wraz z masowym zainteresowaniem się gazem łupkowym, bynajmniej nie cichnie, a wręcz przeciwnie, właśnie wchodzi w nowy, historyczny etap.

Nasza cywilizacja bez energii byłaby niczym, dlatego nie dziwi fakt, że szukamy coraz to nowszych jej źródeł. Trwająca w Stanach Zjednoczonych rewolucja energetyczna, która wybuchła wraz z masowym zainteresowaniem się gazem łupkowym, bynajmniej nie cichnie, a wręcz przeciwnie, właśnie wchodzi w nowy, historyczny etap.

Otóż naukowcy z Brigham Young University i The Scripps Research Institute dokonali niebywałego odkrycia, które sprawi, iż inwestycje w odwierty w poszukiwaniu gazu łupkowego, staną się jeszcze bardziej opłacalne i, co za tym idzie, powszechniejsze.

Reklama

Specjaliści znaleźli tani i łatwy sposób na zamianę gazu w płynne paliwo oparte na alkoholu. Paliwo miałoby powstać z mieszaniny metanu, etanu i propanu, a katalizatorami w tej przemianie, która przebiegałaby w stosunkowo niskiej temperaturze, bo 180 stopni Celsjusza (zwykle jest to 1400-1600 stopni), byłyby metale takie jak ołów czy tal.

Sposób wydobycia gazu łupkowego niesie ze sobą sporo kontrowersji. Chodzi tu o wpływ szczelinowania na skażenie wód gruntowych, gdyż podczas tego zabiegu, by uwolnić gaz, do wody dodaje się wiele toksycznych i drażniących środków chemicznych takich jak kwas solny, nadsiarczan amonu, dimetyloformamid czy glikol etylenowy.

Metody wydobycia gazu łupkowego, mają również wpływ na powstawanie trzęsień ziemi. Jednak żadna z tych przeszkód nie zniechęca entuzjastów alternatywnych źródeł energii np. w USA, do jeszcze większych inwestycji w ten przemysł, nic bowiem nie jest ważniejsze od zabezpieczenia kraju i żyjących w nim ludzi przed kryzysem energetycznym.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy