Prawdziwe Call of Duty w Afganistanie

Prawdziwa wojna dość mocno różni się od strzelanek, w których mimo uzyskania kilku postrzałów wciąż idziemy naprzód. Jednak filmik, który zaraz zobaczycie może przypominać scenariusz znany z gier. Z tą różnicą, że wszystko działo się naprawdę.

Prawdziwa wojna dość mocno różni się od strzelanek, w których mimo uzyskania kilku postrzałów wciąż idziemy naprzód. Jednak filmik, który zaraz zobaczycie może przypominać scenariusz znany z gier. Z tą różnicą, że wszystko działo się naprawdę.

Prawdziwa wojna dość mocno różni się od strzelanek, w których mimo uzyskania kilku postrzałów wciąż idziemy naprzód. Jednak filmik, który zaraz zobaczycie może przypominać scenariusz znany z gier. Z tą różnicą, że wszystko działo się naprawdę.

O prawdziwym szczęściu może mówić jeden z żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Afganistanie. Jego oddział w czasie patrolu w prowincji Kunar wpadł w zasadzkę zastawioną przez Talibów. Nie wiadomo dlaczego bohater filmu w pewnym momencie postanowił zbiec z góry po zboczu, które nie zapewniało najmniejszej ochrony. W trakcie swojego rajdu żołnierz oberwał aż czterema pociskami, a jeden z nich trafił prosto w broń niszcząc podlufowy granatnik. Może ciężko w to uwierzyć, ale obyło się bez większych obrażeń.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama