Prawie naga prognoza pogody

Widzieliśmy już pogodynki z lat 90., które w pełnej garderobie po samą szyję prezentowały pogodę z wiedzą książkową. Później pokazaliśmy Wam pogodową rewię mody. Jaka czeka nas przyszłość telewizyjnych prognoz pogody? Odpowiedź brzmi: naga.

Widzieliśmy już pogodynki z lat 90., które w pełnej garderobie po samą szyję prezentowały pogodę z wiedzą książkową. Później pokazaliśmy Wam pogodową rewię mody. Jaka czeka nas przyszłość telewizyjnych prognoz pogody? Odpowiedź brzmi: naga.

Widzieliśmy już pogodynki z lat 90., które w pełnej garderobie po samą szyję prezentowały pogodę z wiedzą książkową. Później pokazaliśmy Wam pogodową rewię mody. Jaka czeka nas przyszłość telewizyjnych prognoz pogody? Odpowiedź brzmi: naga.

Prognoza pogody w telewizji jest po wiadomościach i sporcie najchętniej oglądanym programem.

Stąd też coraz częściej zamiast konkretnej zapowiedzi tego, co czeka nas w pogodzie, otrzymujemy produkt reklamowy.

Pogodynki sugerują nam miejsce najlepsze na spędzenie urlopu, relaksują nas uspokajającymi informacji mimo nadciągającego kataklizmu, przechadzają się po ekranie, jak na wybiegu dla modelek i zakładają wciąż to bardziej skąpe stroje.

Reklama

Czy jest coś jeszcze, co nas powstrzymuje przed wprowadzeniem erotycznych prognoz pogody? Pierwsze kroki w tym kierunku pojawiły się w internecie.

Pogodynki o krągłych kształtach prezentują siebie, a nie prognozę pogody. Czy Wam to odpowiada? Z badań wynika, że lepszej reklamy wyobrazić sobie nie można.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy