Przyspiesz naukę z pomocą elektryczności

Człowiek ponoć uczy się na błędach, a teraz okazuje się, że dzieje się to w bardziej dosłownym sensie niż nam się zdawało. Kora czołowa przyśrodkowa odpowiada w naszym mózgu za instynktowną odpowiedź "ups" gdy popełnimy jakąś pomyłkę, lecz psycholodzy wpadli na pomysł, że zjawisko to można wykorzystać do przyspieszenia nauki.

Człowiek ponoć uczy się na błędach, a teraz okazuje się, że dzieje się to w bardziej dosłownym sensie niż nam się zdawało. Kora czołowa przyśrodkowa odpowiada w naszym mózgu za instynktowną odpowiedź "ups" gdy popełnimy jakąś pomyłkę, lecz psycholodzy wpadli na pomysł, że zjawisko to można wykorzystać do przyspieszenia nauki.

Człowiek ponoć uczy się na błędach, a teraz okazuje się, że dzieje się to w bardziej dosłownym sensie niż nam się zdawało. Kora czołowa przyśrodkowa odpowiada w naszym mózgu za instynktowną odpowiedź "ups" gdy popełnimy jakąś pomyłkę, lecz psycholodzy z Uniwersytetu Vanderbilta w Nashville w stanie Tennessee wpadli na pomysł, że zjawisko to można wykorzystać do przyspieszenia nauki - wystarczy nieco prądu.

Poprzednie badania wskazały, że właśnie z tego obszaru mózgu w ciągu milisekund od popełnienia błędu wysyłany jest niewielki ujemny ładunek elektryczny, jednak podczas tamtych badań nie próbowano odpowiedzieć na pytanie czemu właściwie tak się dzieje.

Reklama

Naukowcy Uniwersytetu Vanderbilta doszli do wniosku, że w ten właśnie sposób uczymy się na błędach, a aby sprawdzić tę hipotezę opracowano eksperyment, w którym na głowę badane założono opaskę z dwiema mokrymi gąbkami - jedną pod brodą, a drugą na czubku głowy.

Przez 20 minut każdemu z badanych aplikowano tak zwaną przezczaszkową stymulację elektryczną przepuszczając niewielki ładunek - w jednym lub drugim kierunku. Po tym czasie dano im zadanie polegające na nauce metodą prób i błędów, które z przycisków odpowiadają za konkretne kolory pojawiające się na ekranie. Podczas tego zadania mierzono cały czas aktywność elektryczną w mózgach osób biorących udział w eksperymencie.

I okazało się, że w zależności od tego, w którym kierunku przepływał początkowo prąd (od brody do czubka głowy czy odwrotnie) zależy efekt. A zasadniczo udało się uzyskać dwa stany - w jednym, uzyskanym gdy prąd przebiegał od czubka głowy do brody, mózg pracował lepiej, wykazywał się większą czujnością i był mniej skłonny do popełniania błędów, podczas gdy drugi ze stanów był zupełnym przeciwieństwem - badani popełniali więcej błędów i całe zadanie zajmowało im więcej czasu.

Sami badani nie zdawali sobie sprawy z jakiejkolwiek zmiany w swoim zachowaniu - wszystko zachodziło zbyt szybko, zmiany przyspieszyły reakcję mózgu o zaledwie 20 milisekund, lecz i tak jest to wynik dużo lepszy niż udało się uzyskać wcześniej z pomocą jakichkolwiek farmaceutyków lub terapii psychologicznych. Efekt ten utrzymywał się przez pięć godzin po wyłączeniu prądu.

Obecnie naukowcy chcą sprawdzić czy da się wykorzystać tę metodę do leczenia niektórych schorzeń czy zaburzeń choćby takich jak ADHD, a kto wie - może za kilka lat do nauki będziemy zakładać elektryczny hełm.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy