Przełom w leczeniu PTSD. Ten "guzik" resetuje traumę
Grupa badaczy z Teksasu opracowała nową skuteczną metodę leczenia zespołu stresu pourazowego (PTSD), która wykorzystuje impulsy elektryczne generowane przy pomocy urządzenia wielkości guzika od koszuli. Stymulują one nerw błędny w szyi pacjenta i jak się okazuje - w połączeniu z klasyczną terapią ekspozycyjną - prowadzą do całkowitego ustąpienia objawów PTSD.

Nerw błędny to najważniejszy nerw układu parasympatycznego, który odpowiada za nieświadome funkcje organizmu: od trawienia, przez nastrój, po pracę serca. Jego stymulacja impulsem elektrycznym była wcześniej wykorzystywana w leczeniu padaczki i depresji, a teraz okazuje się, że może pomóc też w zespole stresu pourazowego. To zaburzenie psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie (traumę), najczęściej działania wojenne, katastrofy, kataklizmy żywiołowe, wypadki komunikacyjne, napaść, gwałt, uprowadzenie, tortury itp.
Walczą z PTSD prądem
Typowymi objawami PTSD są napięcie lękowe, uczucie wyczerpania, poczucie bezradności, koszmary, unikanie sytuacji kojarzących się z doznaną traumą czy doświadczanie nawracających gwałtownych mimowolnych wspomnień traumatycznego wydarzenia, tzw. flashbacków. Ze wszystkimi radzi sobie jednak nowa terapia, w której badacze połączyli stymulację nerwu błędnego (VNS) z tradycyjną terapią ekspozycyjną (PET), która polega na stopniowej konfrontacji pacjenta z traumatycznymi wspomnieniami w bezpiecznym otoczeniu.
Badanie kliniczne: 100 proc. pacjentów wolnych od PTSD
Krótkie impulsy elektryczne są dostarczane do nerwu błędnego za pomocą miniaturowego urządzenia umieszczonego w miękkim kołnierzu na szyi, kontrolowanego przez terapeutę za pomocą aplikacji mobilnej. Jest ono małe, łatwe w obsłudze i tanie w produkcji, więc w przyszłości może pomóc tysiącom pacjentów, którzy nie reagują na klasyczne formy terapii poznawczo-behawioralnej.
A jak to działa? Stymulacja VNS wzmacnia plastyczność synaptyczną, czyli zdolność mózgu do zmiany połączeń nerwowych. PET wskazuje mózgowi, które obszary odpowiedzialne za strach należy "przeprogramować", a VNS dostarcza impulsu chemicznego poprzez neuroprzekaźniki (jak acetylocholina i noradrenalina), by ten proces ułatwić.
W ramach I fazy badania przeprowadzono 12 sesji terapeutycznych z dziewięcioma pacjentami, efekty monitorowano przez sześć miesięcy po zakończeniu terapii, a wyniki przerosły oczekiwania badaczy.
W badaniach tego typu zwykle u części pacjentów obserwuje się poprawę, ale rzadko kiedy dochodzi do całkowitego ustąpienia diagnozy PTSD. W tym przypadku było to 100 proc. uczestników. To bardzo obiecujące