PZPS popełnił błąd z Castellanim?

Wielu kibiców ciągle się zastanawia, czy zatrudnienie takiej postaci jak Andrea Anastasi na selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski to pomysł, który faktycznie wypali. Spora część kibiców dość mocno wierzyła bowiem w Daniela Castellaniego...

Wielu kibiców ciągle się zastanawia, czy zatrudnienie takiej postaci jak Andrea Anastasi na selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski to pomysł, który faktycznie wypali. Spora część kibiców dość mocno wierzyła bowiem w Daniela Castellaniego...

Wielu kibiców ciągle się zastanawia, czy zatrudnienie takiej postaci jak Andrea Anastasi na selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski to pomysł, który faktycznie wypali. Spora część kibiców dość mocno wierzyła bowiem w Daniela Castellaniego...

Argentyński trener po zwolnieniu z naszej kadry narodowej po raz kolejny potwierdził niedawno swój kunszt trenerski. Fenerbahce Stambuł mogło się cieszyć w ostatnich dniach z obrony tytułu mistrza Turcji. Czyja w tym zasługa? Oczywiście Castellaniego. Argentyńczyk, gdy przyjeżdżał do Turcji w lutym tego roku, zastał Fenerbahce dopiero na piątej lokacie w tabeli tamtejszej ligi. Na efekty pracy szkoleniowca nie trzeba było długo czekać. Drużyna z każdą kolejką prezentowała się coraz lepiej i to właśnie oni mogą dziś cieszyć się z mistrzostwa. Trener znowu więc udowodnił, że wszystkie dotychczasowe sukcesy w jego wykonaniu nie były żadną formą przypadku.

Reklama

Czy w obliczu tak genialnej postaci, Polski Związek Piłki Siatkowej nie popełnił błędu zwalniając Argentyńczyka ze stanowiska selekcjonera naszej drużyny narodowej? Owszem, ostatni rok pod względem "biało-czerwonych" nie napawał optymizmem... Ale wystarczy sięgnąć pamięcią jeszcze rok wcześniej, by spostrzec w statystykach, że to właśnie Castellani dał nam pierwszy w historii złoty medal Mistrzostw Europy!

Argentyńczyk jest człowiekiem bardzo ambitnym, który zawsze wysoko stawia sobie poprzeczkę. Nic więc dziwnego, że był tak zrezygnowany zeszłorocznymi wynikami, że sam z własnej woli podał się do dymisji. Tu jednak błąd popełniła polska federacja siatkówki, która tę dymisję przyjęła. Można przecież było namówić Argentyńczyka do dalszego pozostania na swoim stanowisku i pokazać wiarę w powtórzenie poprzedniego sukcesu w kolejnych rozgrywkach.

Tak się jednak nie stało i nowym trenerem kadry został Andrea Anastasi. Włoch ma bardzo bogate CV i niewątpliwie może przyczynić się do poprawy gry naszych siatkarzy. Kluczowe jest tu jednak słowo "może", no bo nie musi. Dlatego warto się zastanowić, czy nie lepiej było pójść nieco pewniejszą drogą i pozostawić na czele właśnie Castellaniego?

To jednak już tylko dywagacje. Przeszłości nie zmienimy. Pozostaje nam tylko wierzyć, że Anastasi zdoła zapisać wiele pięknych kart w historii kadry Polski i że zmiana na tym szczeblu okaże się jak najbardziej trafiona.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy