Rakiety będą zasilane odchodami astronautów

Człowiek jest istotą żyjącą, więc generuje odchody. Na Ziemi "brudny" problem praktycznie nie istnieje, jednak w kosmosie sprawa wygląda nieco inaczej. Jako że nieubłaganie zmierzamy ku powrotowi na Księżyc, naukowcy muszą przemyśleć wiele aspektów codziennego życia...

Człowiek jest istotą żyjącą, więc generuje odchody. Na Ziemi "brudny" problem praktycznie nie istnieje, jednak w kosmosie sprawa wygląda nieco inaczej. Jako że nieubłaganie zmierzamy ku powrotowi na Księżyc, naukowcy muszą przemyśleć wiele aspektów codziennego życia...

Człowiek jest istotą żyjącą, więc generuje odchody. Na Ziemi "brudny" problem praktycznie nie istnieje, jednak w kosmosie sprawa wygląda nieco inaczej. Jako że nieubłaganie zmierzamy ku powrotowi na Księżyc, naukowcy muszą przemyśleć wiele aspektów codziennego życia astronautów, by zminimalizować koszty przyszłych misji.

Jedną z kwestii, która spędza sen z powiek specjalistów z NASA, jest właśnie problem odchodów. Na University of Florida powstał zespół, który przygotował plan wykorzystania ekskrementów do produkcji paliwa, które mogłoby być wykorzystane w rakietach, podczas misji powrotnej na Ziemię. W ten sposób nie tylko ochronilibyśmy dziewiczy księżycowy grunt, ale również weszlibyśmy w posiadanie stałego źródła cennej energii.

Reklama

Teraz kosmiczne odchody są marnowane, gdyż magazynuje się je i spala w atmosferze. Według obliczeń, bezustannie przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej astronauci, generują tygodniowo tyle odchodów, że można by z nich wyprodukować aż 290 litrów metanu na dobę.

Naukowcy przeprowadzili eksperyment, w którym wykorzystali proces fermentacji anaerobowej do zabicia patogenów obecnych w odchodach i produkcji biogazu, czyli mieszanki metanu i dwutlenku węgla. Dodatkowo w procesie tym materia organiczna ulega rozkładowi, dzięki temu w ciągu roku może powstać około 750 litrów wody.

W prawdzie nie nadaje się ona do picia, ale można rozłożyć ją na tlen i wodór. Tlenem mogą oddychać astronauci, natomiast wodór można połączyć z dwutlenkiem węgla, co zapewni metan, czyli paliwo do rakiet. W ten sposób znacząco obniży się ciężar rakiet, co nie tylko wpłynie na mniejsze spalanie i tym samym obniżenie kosztów misji, ale również przyspieszy ich realizację.

Specjaliści myślą również nad budową urządzeń, które przydadzą się i nam, tu na Ziemi, a będą wykorzystywały nieczystości np. do ogrzewania mieszkań w zimie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy