Reklamodawcy zawładną naszymi samochodami

Najnowsze samochody są dosłownie naszpikowane setkami kilogramów elektroniki. Można więc śmiało rzec, że są to poruszające się na czterech kołach komputery. Ten fakt usiłuje wykorzystać świat marketingu, gdyż nasze samochody są świetnym źródłem informacji o nas samych...

Najnowsze samochody są dosłownie naszpikowane setkami kilogramów elektroniki. Można więc śmiało rzec, że są to poruszające się na czterech kołach komputery. Ten fakt usiłuje wykorzystać świat marketingu, gdyż nasze samochody są świetnym źródłem informacji o nas samych, a taka wiedza, co już nie powinno nikogo dziwić, jest na wagę złota.

BMW, Mercedes i inne prestiżowe koncerny są bezustannie atakowane w celu udostępnienia takich danych. Coraz większa liczba zjeżdżających z taśmy produkcyjnej pojazdów bowiem ma już wbudowane modemy do łączności z globalną siecią.

Właśnie to przyciąga marketingowców, którzy na podstawie informacji na temat lokalizacji, prędkości, przyspieszenia, ilości i płci osób przebywających w samochodzie, są w stanie dowiedzieć się, w jaki sposób używane są pojazdy, a reklamodawcy i ubezpieczyciele mogliby wykorzystać je w dostosowaniu swoich technik do określonych użytkowników.

Nowe samochodowe systemy nawigacyjne i centra multimedialne mogłyby informować, za pośrednictwem dźwięku lub wizualnie, np. o promocjach w leżących na trasie przejazdu restauracjach czy tanich stacjach paliw.

Póki co koncerny nie uginają się pod presją reklamodawców, ale zawładnięcie tą częścią niesamowicie prężnego rynku, wydaje się tylko kwestią czasu.

Musimy mieć też na uwadze fakt, iż dane takie mogą zostać wykradzione przy pomocy różnych wirusów i trojanów, które wprowadzić mogą do naszego samochodu, za pośrednictwem dostępu do Internetu, hakerzy.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas