Samolot do szkolenia pilotów przyszłości. Oto M-346 Block 20
M-346 Block 20 to najnowsza wersja popularnego samolotu, używanego przez siły powietrzne licznych państwa m.in. Izraela, Włoch czy Polski. Stanowi prawdziwą platformę szkolenia pilotów przyszłości, którzy zasiądą np. za sterami F-35. Jego możliwości w rozmowie z Interią GeekWeek przedstawia Tomasso Pani, starszy wiceprezes ds. marketingu i kampanii strategicznych w Leonardo.

Marcin Jabłoński: Na samym początku przypomnijmy w ogóle historię i podstawowe możliwości platformy M-346?
Tomasso Pani: M-346 to dwuosobowy samolot odrzutowy zaawansowanego szkolenia. To sprawdzony system i mówię tu system, gdyż Leonardo obok samej platformy M-346 tworzy dookoła niej całą sieć urządzeń bazowania naziemnego jak symulatory szkolenia. Globalnie jest już 19 użytkowników M-346, którzy łącznie przekroczyli 130 tysięcy godzin nalotu w ramach użytkowania własnych krajowych systemów lub wykorzystując International Flight Training School (IFITS).
Sam M-346 to samolot osiągający wysokie prędkości poddźwiękowe ok. 0,9 Ma, a wersji szkolenia T (Trainer), potrafi nawet przekraczać prędkość dźwięku. Posiada bardzo dobry stosunek mocy do masy, prędkość wznoszenia 112 m/s i osiąga pułap na poziomie około 13,715 metrów. Obok wersji Trainer stworzyliśmy w Leonardo także wersję M-346 do prowadzenia działań bojowych, nazywaną F (Fighter.) Może przenosić uzbrojenie do większości rodzajów misji bojowych, od walki w powietrzu po wspieranie działań lądowych.
To więc czym jest M-346 Block 20, który jest tak szeroko reklamowany przez Leonardo?
- M-346 Block 20 stanowi zapowiedziany program, który będzie swoistą odpowiedzią na zapotrzebowania wielu sił powietrznych na świecie. Jest oczywiste, że współcześnie szkolenie pilotów bojowych znacząco się zmienia. Czas, koszt i wymagania przygotowań na samoloty 5. czy w przyszłości już 6. generacji wywołują wśród dowództw wielu państw potrzebę zmian w tym, jak dziś pojmujemy przygotowanie pilotów pod kątem umiejętności lotniczych czy sposobów zarządzania informacją. Na podstawie tych zmian stworzyliśmy założenia, czym powinien być samolot zaawansowanego szkolenia. I odpowiedzią na to będzie właśnie M-346 Block 20 w wersji T i F.
To jakie są najważniejsze zmiany i ulepszenia, jakie ma wprowadzić M-346 Block 20?
- Przede wszystkim awionika. Budujemy kokpit nowej generacji. Jego podstawą jest wyświetlacz LAD (Large Area Display), który zastąpi dotychczasowy Multi Functions Display. Wyświetlacz LAD (Large Area Display), wzmacnia zdolności człowiek-maszyna, co jest istotne w szkoleniu pilotów na maszyny 5. generacji, przede wszystkim F-35.
Wprowadzimy zupełnie nowy HMD (Helmet-Mounted Display), który zostanie zintegrowany z awioniką samolotu. Nowy HMD, jaki znajdzie się na głowie pilotów, będzie wykorzystywany m.in. do połączenia platformy z systemem szkolenia opartym o wirtualną rzeczywistość, pozwalającą np. wyświetlać hologramy, dając szkolonym pilotom lepsze doświadczenia w symulowanym pilotażu. Co też ważne, zwiększy świadomość sytuacyjną pilota, zapewniając mu większe pole widzenia, z przodu i z tyłu samolotu.
Aby jeszcze bardziej zwiększyć świadomość sytuacyjną, M-346 Block 20 wyposażono w Flight Management System (FMS), ADS-B OUT i drugi system GPS, co poprawia śledzenie lotu i wykorzystanie dostępnej przestrzeni powietrznej oraz dokładność nawigacji. Flight Management System (FMS) został zaprojektowany tak, aby spełniać najnowsze standardy RNP-RNAV, umożliwiając precyzyjną nawigację i ciągłe monitorowanie położenia samolotu, zapewniając optymalne zarządzanie ścieżką lotu zarówno w przestrzeni powietrznej wojskowej, jak i cywilnej.
Przechodząc do wersji Fighter Aircraft jedną z ważniejszych zmian pod kątem awioniki w Block 20 jest wymiana radaru. Obecnie starsze wersje samolotu wykorzystują radar mechanicznych Griffon-M. Natomiast w Block 20 wykorzystany zostanie nowoczesny radar z elektroniczną anteną skanowania fazowego (AESA). Jeśli chodzi o uzbrojenie, Block 20 zostanie wyposażony w inteligentną broń, aby umożliwić wykorzystanie zarówno czujników radarowych i systemu walki elektronicznej.

Jak pan powiedział M-346 to nie tylko platforma samolotu, ale także cały system szkolenia. Jakie zmiany ma jeszcze wprowadzić Block 20, aby stał się programem szkolenia bojowego przyszłości?
- Przede wszystkim symulatory bazowania naziemnego mają w większym stopniu wykorzystywać sztuczną inteligencję. Inwestujemy dużo w rozwój możliwości szkolenia adaptacyjnego. Gdy rozmawiamy z reprezentantami różnych sił powietrznych, regularnie poruszaną kwestią jest to, że nie wszyscy studenci są tacy sami i bardzo często wymagają wręcz spersonalizowanego podejścia do treningów. To jest więc naszym celem przy ulepszeniach systemowych w wersji Block 20.
W opisach programu Block 20 regularnie jako jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą zmianą wymienia się wspomniane wyświetlacze LAD. Co jest w nich tak istotnego?
- Tak jak mówiłem, M-346 Block 20 będzie odpowiedzią na zmieniające się środowisko szkolenia pilotów samolotów bojowych, także nowych generacji. Stąd kokpit takiego samolotu zaawansowanego szkolenia musi jak najlepiej odzwierciedlać kokpit z docelowej maszyny bojowej. Jako Leonardo kooperujemy np. z włoskimi siłami powietrznymi w ramach ich użytkowania myśliwców F-35 oraz Eurofighter Typhoon. Pierwszy już wykorzystuje LAD, a drugi otrzyma go w niedalekiej przyszłości. Wszystko jest więc podyktowane nie tylko faktem, że dodajemy sprzęt topowej jakości, który jest bardzo podobny do tych wykorzystywanych w docelowych maszynach, zwiększając potrzebną imersję, mającą lepiej przygotować pilota.
Warto pamiętać, że obecnie jest wiele sił powietrznych na świecie, które mają nierówną ścieżkę, jeżeli chodzi o szkolenie i przygotowywanie pilotów samolotów bojowych. Na przykład posiadają nowoczesną platformę do pierwszych faz szkolenia i jeszcze starą, analogową do szkolenia zaawansowanego. Jeżeli otrzymują nowoczesne myśliwce bojowe, pojawiają się "wyboje", gdzie nowi piloci przechodzą z rozwiązań nowoczesnych i cyfrowych na stare i analogowe i znowu wracają do nowoczesności. Potrzeba jednolitej drogi nowoczesnego szkolenia, na której stopniowo, ale jednak ciągle przyszły pilot będzie miał do czynienia z najnowszymi technologiami, jeżeli ma latać na najnowocześniejszym samolocie. Stąd tak istotne są nawet, wydawałoby się niewielkie ulepszenia, jak nowe wyświetlacze, bo one zbliżają przyszłego pilota do sukcesu.
Mówi pan tu o myśliwcach F-35 i Eurofighter, które mniej lub bardziej są związane Leonardo, z jakiego wywodzi się M-346. Ale czy ten samolot jest dobry do szkolenia pilotów na innego rodzaju maszyny bojowe zachodniej konstrukcji np. F-16 w najnowszej wersji Block 70, także do kursów IFF, jak i IQT?
- Oczywiście, sam M-346 już jest zaprojektowany jako platforma zaawansowanego szkolenia na zachodnie platformy i Block 20 to kontynuuje.
Mówiąc o potencjale programu M-346 Master Block 20 wskazuje się możliwości wykorzystania go jako standardową platformę szkolenia zaawansowanego dla użytkowników wielozadaniowych maszyn bojowych GCAP (Global Combat Air Programme), czyli samolotu bojowego 6. generacji. Jakie są wyzwania w stworzeniu platformy do szkolenia pilotów na tak zaawansowane samoloty?
- Nie wiadomo jeszcze czy sam M-346 Block 20 będzie platformą zaawansowanego szkolenia na GCAP. Jednak w samym założeniu programu Block 20 także skupiamy się na bardzo bliskich wymaganiach względem GCAP. Na ten moment mówiąc o możliwych charakterystykach szkolenia na taki samolot 6. generacji, mogę mówić tu nie o faktach, a silnych przypuszczeniach, jakie posiadamy w Leonardo. Nie zakładamy wielkiej rewolucji struktury samolotu zaawansowanego szkolenia na platformy 6. generacji. Spodziewamy się natomiast rewolucji w kokpicie.

Już teraz możemy zauważyć w wielu samolotach bojowych duże wyzwanie, jeśli chodzi o zarządzanie ogromnymi ilościami danych, które platforma zbiera z sensorów, skanerów itd. Chodzi o to, aby takie ilości były łatwo dostępne, przyswajalne i kontrolowane dla wszystkich, którzy ich potrzebują w danej chwili. I powinno to być zapewnione przez High performance computing (HPC) [wykorzystanie superkomputerów lub klastrów komputerowych o wysokiej mocy - przypis red.], które mogłyby być wspierane w zarządzaniu danymi przez sztuczną inteligencję. Czyli ułatwić proces zbierania danych, przetworzenia ich w użyteczną informację i szerokiego przekazania jej do każdej osoby, która jej potrzebuje. To według mnie są podstawowe wyzwania, w tworzeniu platformy i systemu szkolenia na samoloty bojowe 6. generacji.
Kiedy pierwsze M-346 Block 20 mogą wzbić się w powietrze?
- Obecnie już jedno państwo zakupiło M-346 Block 20 w wersji F - Austria. Planujemy, aby pierwsze dostawy tych samolotów miały miejsce w 2028 roku.
Właśnie, przejdźmy więc do wersji F w programie M-346 Block 20. Jakie nowe uzbrojenie zostanie zintegrowane z tym samolotem?
- Już teraz M-346 może przenosić różnego rodzaju systemy uzbrojenia jak pociski rakietowe powietrze-powietrze, bomby niekierowane i precyzyjne, wyrzutnie rakiet czy zasobniki celownicze i rozpoznawcze. Teraz naszym głównym celem jest integracja wersji Block 20 z pociskami powietrze-powietrze średniego zasięgu. Ich możliwości będą znacząco zwiększone dzięki wykorzystaniu w wersji Fighter Aircraft radaru AESA.
A w jaki sposób radar AESA podniesie skuteczność M-346F Block 20 na polu walki?
- Przede wszystkim pozwoli na lepsze i szybsze wykrywanie i śledzenie celów niż standardowy radar mechaniczny. Ponadto, jak już wspomniałem, radar AESA przyczynia się do łączenia danych z innych czujników, zapewniając pilotowi kompleksowy obraz pola walki. To zaś zapewni łatwiejsze wykonywanie misji i założeń taktycznych, które siły powietrzne uwzględniają przy wyborze ewentualnej platformy bojowej. Jesteśmy na ostatnim etapie wyboru radaru do M-346 Block 20 i nie mogę zdradzać na jego temat dokładnych szczegółów, ale na pewno zapewni on większe możliwości walki.

Chciałbym jeszcze wrócić do pocisków średniego zasięgu na M-346 Block 20. Wiadomo, jakiego konkretnie modelu będą to pociski?
- Podstawowo mówimy tu o Meteorach, produkowanych przez europejskie konsorcjum MBDA, w skład którego wchodzi Leonardo. Niemniej wobec tego, jakie uzbrojenie posiadają potencjalni klienci planujemy także zintegrować Block 20 z amerykańskimi pociskami AIM-120 AMMRAM. Chcę tu dodać, że już wcześniej zauważyliśmy, iż M-346 to bardzo uniwersalna platforma. Stąd integracja różnego rodzaju uzbrojenia na ten samolot nie stanowi problemu.
A czy fakt, że M-346F nawet w wersji Block 20 pozostanie platformą poddźwiękową, nie ogranicza jego możliwości w byciu pełnoprawną maszyną bojową. Szczególnie że na rynku już są maszyny podobnej klasy z większymi osiągami?
- Nie powiedziałbym, że na dzisiejszym polu walki jest to jakieś szczególnie duże ograniczenie. Wiadomo, że w warunkach walki na bliskim dystansie i tzw. dogfightu, pilot maszyny o większej prędkości czy manewrowości ma większe szanse na zwycięstwo. Ale dziś walka powietrzna to przede wszystkim zdolności na dystansie poza zasięgiem wzroku. Ponadto istnieją zalety dwusilnikowych konstrukcji, nad jednosilnikowymi z dopalaczem, dzięki którym te mogą osiągać prędkości naddźwiękowe. Te drugie mogą latać na maksimum możliwości przez sześć, siedem czy osiem minut. Natomiast M-346 może latać z pełną mocą przez 18 minut.
Inną zaletą są mniejsze koszty utrzymania i potrzeby ewentualnych napraw, których jest więcej w jednosilnikowych platformach z dopalaczem. Moim zdaniem, jeżeli mówimy o porównaniu konstrukcji dwusilnikowej i jednosilnikowej z dopalaczem, ta pierwsza też ma wiele korzyści, które przyciągają siły powietrzne, gdy te szukają platformy do wykonania ważnych zadań.