Reklamy pełne seksu złe, chyba że chodzi o kasę
Amerykanie mawiają "sex sells" i mają oni sporo racji - reklamy w gazetach, magazynach, na billboardach czy w telewizji pełne są seksu, który ma pomóc sprzedać nowy, fantastyczny produkt.
Amerykanie mawiają "sex sells" i mają oni sporo racji - reklamy w gazetach, magazynach, na billboardach czy w telewizji pełne są seksu, który ma pomóc sprzedać nowy, fantastyczny (przynajmniej w zamyśle reklamodawcy) produkt. Psycholodzy odkryli jednak ostatnio, że seksowne reklamy generalnie odstraszają kobiety, chyba że w grę wchodzą duże pieniądze.
Badacze z University of Minnesota przeprowadzili eksperyment na kobietach i mężczyznach, którym kazano oglądać reklamy damskich zegarków. Na niektórych produkt reklamowany był pełnym seksu obrazem, a na innych zdjęcie było dużo grzeczniejsze - przedstawiało góry. Dodatkowo cena produktów na reklamach wahała się od 10 do 1250 dolarów.
Aby obiektywnie zbadać reakcję ludzi kazano im zapamiętać przed oglądaniem 10-cyfrowy kod, a po oglądaniu i przed wyrażeniem opinii badani musieli go wyrecytować - co miało spowodować, że nie będą oni zbytnio analizować tego co zobaczyli lecz skupią się na kodzie.
I okazało się, że uśredniając kobiety negatywnie reagują na obrazy przedstawiające seks w reklamach, jednak ich reakcja była dużo łagodniejsza gdy sprzedawany produkt był droższy. U mężczyzn z kolei reakcja była taka sama niezależnie od ceny zegarka.
Naukowcy wyjaśniają zachowanie kobiet tym, że podświadomie muszą się one czuć zdegustowane łączeniem seksu z produktem kosztującym zaledwie 10 dolarów.
Szkoda, że badania nie zostały przeprowadzone przy użyciu ciekawszego produktu. Tak w naszym kraju co roku próbuje się promować jeden z producentów trumien:
Źródło: