Ropa naftowa z glonów w kilka minut

W przyrodzie proces powstawania ropy naftowej trwa miliony lat i cały czas pojawiają się obawy, że zużywamy ją zbyt szybko przez co jej zapasy mogą ulec wyczerpaniu. Obiecującym rozwiązaniem byłaby ropa wytwarzana przez algi, lecz na razie proces ten był drogi i trwał dość długo.

W przyrodzie proces powstawania ropy naftowej trwa miliony lat i cały czas pojawiają się obawy, że zużywamy ją zbyt szybko przez co jej zapasy mogą ulec wyczerpaniu. Obiecującym rozwiązaniem byłaby ropa wytwarzana przez algi, lecz na razie proces ten był drogi i trwał dość długo.

W przyrodzie proces powstawania ropy naftowej trwa miliony lat i cały czas pojawiają się obawy, że zużywamy ją zbyt szybko przez co jej zapasy mogą ulec wyczerpaniu. Obiecującym rozwiązaniem byłaby ropa wytwarzana przez algi, lecz na razie proces ten był drogi i trwał dość długo. Do teraz - bo naukowcy z należącego do amerykańskiego Departamentu Energii (DOE) Pacific Northwest National Laboratory odkryli jak go skrócić do zaledwie kilku minut przy jednoczesnym obcięciu kosztów.

Opracowana tam technologia polega na wpompowaniu papki z mokrych glonów do przypominającego bardziej zaawansowany szybkowar reaktora, gdzie w temperaturze 350 stopni Celsjusza i ciśnieniu 3000 PSI (a więc ponad 200-krotnie większego od ciśnienia atmosferycznego) zachodzą procesy hydrotermalnego skraplania i katalitycznej gazyfikacji.

Reklama

Przełomem jest tutaj "upchnięcie" całego skomplikowanego procesu w jednym systemie, który usuwa m. in. konieczność energochłonnego suszenia alg, a także używania zwiększających koszt przedsięwzięcia odczynników takich jak heksan, z pomocą którego do tej pory odzyskiwano energetyczny olej z glonów.

W efekcie powstaje nieprzetworzona ropa naftowa (crude), którą można dalej rafinować w paliwo, czysta woda i związki takie jak azot, fosfor i potas, które można (a dla opłacalności przedsięwzięcia nawet trzeba) wykorzystać do dalszej hodowli alg, oraz gaz - który również może być używany do generowania energii elektrycznej lub nawet po skompresowaniu do napędzania samochodów.

Według wyliczeń badaczy z Pacific Northwest National Laboratory w procesie tym udaje im się przetworzyć 50 do 70% węgla zawartego w algach w naturalne, energetyczne węglowodory.

Jest to zatem proces niemal identyczny z tym w jakim w przyrodzie powstaje ropa naftowa z tą różnicą, że nie zajmuje on milionów lat, lecz kilka minut.

Jedynym minusem nowego rozwiązania jest koszt stworzenia wysokociśnieniowego i wysokotemperaturowego reaktora, który jednak w finalnym rozrachunku powinien zwrócić się bardzo szybko.

Nowa technologia może bardzo szybko trafić na rynek, bo już teraz licencję na jej użycie wykupiła amerykańska firma Genifuel Corp., która pracuje nad budową prototypowej "rafinerii" glonowej działającej na przemysłową skalę.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy