Rosjanie pracują nad bezzałogowym myśliwcem

W Rosji w ostatnich dniach trwał XI Międzynarodowy Salon Lotniczy MAKS 2013 , na którym można było zobaczyć m. in. rosyjski myśliwiec piątej generacji - Suchoj T50. Najciekawsze są jednak słowa dowódcy naczelnego Sił Powietrznych Rosji generała Piotra Dejnekina, który stwierdził, że maszyna kolejnej, szóstej generacji ma już latać bez pilota.

W Rosji w ostatnich dniach trwał XI Międzynarodowy Salon Lotniczy MAKS 2013 , na którym można było zobaczyć m. in. rosyjski myśliwiec piątej generacji - Suchoj T50. Najciekawsze są jednak słowa dowódcy naczelnego Sił Powietrznych Rosji generała Piotra Dejnekina, który stwierdził, że maszyna kolejnej, szóstej generacji ma już latać bez pilota.

W Rosji w ostatnich dniach trwał XI Międzynarodowy Salon Lotniczy MAKS 2013, na którym można było zobaczyć m. in. rosyjski myśliwiec piątej generacji - Suchoj T50 (odpowiedź na amerykańskiego F-22 Raptora). Najciekawsze są jednak słowa dowódcy naczelnego Sił Powietrznych Rosji generała Piotra Dejnekina, który stwierdził, że maszyna kolejnej, szóstej generacji ma już latać bez pilota.

Obecnie samoloty T-50 są jeszcze w fazie testowania (do grudnia zeszłego roku wyprodukowano tylko 4 prototypy, nie sądzimy aby coś się zmieniło od tego czasu), a zaprezentowana po raz pierwszy dwa lata temu maszyna odbyła podczas MAKS 2013 pierwszy przelot grupowy (do zobaczenia niżej). Najwcześniej do służby myśliwiec ma wejść w roku 2016 jednak i ta data nie jest pewna.

Reklama

Rosjanie twierdzą, ze już teraz posiadają większość potrzebnej do stworzenia bezzałogowych samolotów elektroniki, jednak patrząc na postępy jakie w tej dziedzinie czynią ich główni konkurenci - Amerykanie - to do bezzałogowych myśliwców bojowych naprawdę długa droga. Armia USA testuje obecnie pełnowymiarowe helikoptery zaopatrzeniowe K-MAX, które wykonują jednak dużo łatwiejsze i mniej niebezpieczne misje. Komputery - choćby najbardziej zaawansowane - mają obecnie zbyt duży problem z oceną sytuacji i przewidywaniem ruchów przeciwnika w trakcie walki - jednak, jak wiadomo, to tylko kwestia czasu.

Pozostaje jednak pytanie czy tworzenie pełnowymiarowego samolotu - maszyny, której rozmiar został swego czasu narzucony tym, że pilotował ją człowiek - sterowanego przez komputer ma w ogóle sens. W czasach walki coraz bardziej elektronicznej dużo mniejszy, tańszy i bardziej zwrotny dron ma przewagę nad takim samolotem na prawie każdym polu - jest bardziej zwrotny, łatwiejszy w prowadzeniu (co dla komputera ma spore znaczenie), a jedynym minusem jest mniejsza ładowność.

Słowa Rosjan należy zatem przyjąć z pewnym dystansem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama