Rozwiązano zagadkę megastruktury obcych
Dwa lata temu astronomowie z Uniwersytetu Cornella donieśli o dziwnych wynikach obserwacji znajdującej się około tysiąca lat świetlnych od Ziemi gwiazdy nazwanej KIC 8462852 (zwanej też gwiazdą Boyajian), która znajduje się na nieboskłonie pomiędzy gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. Gwiazda ta dziwnie przygasa i rozświetla się, zupełnie jakby była otoczona przez jakąś "megastrukturę", a teraz wreszcie udało się rozwiązać jej zagadkę.
Dwa lata temu (zwanej też gwiazdą Boyajian), która znajduje się na nieboskłonie pomiędzy gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. Gwiazda ta dziwnie przygasa i rozświetla się, zupełnie jakby była otoczona przez jakąś "megastrukturę", a teraz wreszcie udało się rozwiązać jej zagadkę.
Zagadka ta pobudzała wyobraźnię - niektórzy naukowcy wprost mówili o tym, że najbardziej prawdopodobnym jej rozwiązaniem, wyjaśnieniem dużych (sięgających 20%) spadków jasności gwiazdy, może być istnienie wokół niej megastruktury stworzonej przez obcą cywilizację, podobną do hipotetycznej sfery Dysona (fizyk Freeman Dyson opisał już ponad 50 lat temu hipotetyczny obiekt nazwany od jego nazwiska sferą Dysona, który teoretycznie może być zbudowany przez zaawansowaną cywilizację, od II stopnia rozwoju w skali Kardaszewa, i który otaczałby gwiazdę pobierając prawie 100% jej energii).
Nie była ona też łatwa do rozwikłania, do tego potrzebny był udział kilkuset naukowców (w tym samej Tabethy Boyajian, której imię nosi gwiazda), a nawet zbiórka społecznościowa, w trakcie której udało się zgromadzić ponad 100 tysięcy dolarów.
Do rozwiązania zagadki tego żółto-białego karła, który jest mniej więcej o połowę większy od Słońca, potrzebne było uchwycenie spadku jasności w czasie rzeczywistym i sztuka ta się udała z pomocą teleskopów znajdujących się w kalifornijskim Las Cumbres Observatory. To pozwoliło sprawdzić czy spadek jasności jest tak samo głęboki na wszystkich długościach fali świetlnej - jeśli tak bowiem faktycznie jest to gwiazdę przysłania coś nieprzejrzystego takiego jak planeta, inna gwiazda czy nawet jakaś tajemnicza megastruktura. Dodatkowo nowe obserwacje pozwoliły wykluczyć błąd urządzeń pomiarowych Keplera.
Niestety, przynajmniej dla wszystkich, którzy liczyli na kontakt z obcą cywilizacją, obserwacje te wykazały, że światło z gwiazdy przygasa w różny sposób na różnych długościach fali, co oznacza, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem zjawiska migotania gwiazdy jest pył kosmiczny, który ją przysłania (z punktu widzenia Ziemi).
Cóż - wynik może mało ekscytujący, ale obserwacje i tak uznać trzeba za bardzo ważne, udało nam się po raz kolejny przesunąć granice naszej wiedzy o wszechświecie, a to zawsze coś.
Źródła: , , Zdj.: NASA/JPL-Caltech