Rząd miesza w argentyńskiej piłce?

Sporo się ostatnio dzieje w argentyńskiej piłce. Po szybkiej roszadzie na stanowisku selekcjonera kraju władze tamtejszej federacji planowały też wprowadzić istną rewolucję w krajowych rozgrywkach ligowych. No właśnie - planowały...

Sporo się ostatnio dzieje w argentyńskiej piłce. Po szybkiej roszadzie na stanowisku selekcjonera kraju władze tamtejszej federacji planowały też wprowadzić istną rewolucję w krajowych rozgrywkach ligowych. No właśnie - planowały...

Sporo się ostatnio dzieje w argentyńskiej piłce. Po szybkiej roszadzie na stanowisku selekcjonera kraju władze tamtejszej federacji planowały też wprowadzić istną rewolucję w krajowych rozgrywkach ligowych. No właśnie - planowały...

Jednak jak to czasem w życiu bywa, plany nie zawsze przekładają się na czyny. Po w kraju aż zawrzało od protestów. Swój bunt wyrazili nie tylko kibice, ale też sami piłkarze i trenerzy klubowi. Większość z nich zapowiedziała nawet zorganizowanie protestu pod siedzibą krajowego związku piłkarskiego.

Reklama

Pomysłowi AFA nie pomogły również podejrzenia, że cała inicjatywa wyszła tak naprawdę od rządu, który chciał w ten sposób swoje środki finansowe. Rozgrywki pierwszej ligi są bowiem transmitowane w krajowych telewizjach, podczas gdy drugoligowe zmagania pokazują tylko prywatne stacje.

Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że AFA będzie musiała wycofać się ze swojego projektu, a startująca za tydzień Apertura wciąż będzie mogła cieszyć się swoją niezmienioną formą.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy