Schumacher wraca na szczyt?

Michael Schumacher to siedmiokrotny mistrz świata w Formule 1. Nic więc dziwnego, że Niemiec jest żywą ikoną tej dyscypliny, będąc chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych kierowców na świecie. Jednak Schumi odkąd tylko powrócił za kierownicę bolidu w zeszłym roku nie miał szans zaznania smaku zwycięstwa, do którego kiedyś był już tak przyzwyczajony. Jest jednak szansa, że kierowca Mercedes GP stanie w końcu na najwyższym stopniu podium już tej niedzieli.

Michael Schumacher to siedmiokrotny mistrz świata w Formule 1. Nic więc dziwnego, że Niemiec jest żywą ikoną tej dyscypliny, będąc chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych kierowców na świecie. Jednak Schumi odkąd tylko powrócił za kierownicę bolidu w zeszłym roku nie miał szans zaznania smaku zwycięstwa, do którego kiedyś był już tak przyzwyczajony. Jest jednak szansa, że kierowca Mercedes GP stanie w końcu na najwyższym stopniu podium już tej niedzieli.

Michael Schumacher to siedmiokrotny mistrz świata w Formule 1. Nic więc dziwnego, że Niemiec jest żywą ikoną tej dyscypliny, będąc chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych kierowców na świecie. Jednak "Schumi" odkąd tylko powrócił za kierownicę bolidu w zeszłym roku nie miał szans zaznania smaku zwycięstwa, do którego kiedyś był już tak przyzwyczajony. Jest jednak szansa, że kierowca Mercedes GP stanie w końcu na najwyższym stopniu podium już tej niedzieli.

3 tygodnie przerwy w startach Grand Prix najwyraźniej dobrze wpłynęły na zespół Mercedesa GP. W obu dotychczasowych sesjach treningowych kierowcy niemieckiego teamu zajmowali bardzo wysokie lokaty, co stawia ich w roli jednych z faworytów sobotnich kwalifikacji oraz niedzielnego wyścigu w Stambule. Pierwsza sesja zaowocowała drugim i trzecim miejscem Rosberga i Schumachera. W drugiej było bardzo podobnie, kiedy to kierowcy Mercedesa GP wykręcili drugi i czwarty czas.

Reklama

Czy to oznacza, że niemiecki zespół wraca do walki o najwyższe cele? Na to pytanie wciąż jest za wcześnie, by móc sensownie odpowiedzieć. Pewne jest tylko jedno: "Schumi" lubi jeździć w Turcji. Kiedy były mistrz świata wrócił po kilku latach przerwy do F1 w 2010 roku, to właśnie na torze w Stambule wykręcił swój najlepszy czas, co dało mu wówczas piątą lokatę. Teraz wiele wskazuje na to, że w tym roku może być znacznie lepiej.

Już GP w Chinach pokazywał, że Schumacher powoli odzyskuje starą formę. Teraz Niemiec będzie miał okazję potwierdzić swoją dobrą dyspozycję już w dzisiejszych kwalifikacjach. Zwłaszcza, że jego rodak Sebastian Vettel jakby stracił werwę podczas świąt.

Czy w ten weekend faktycznie zobaczymy wielki powrót "Czerwonego Barona"? Przekonajcie się oglądając ! Start kwalifikacji już o 13.00!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy