Słoneczny samolot przeleciał nad Ameryką
W 1927 roku, a więc 86 lat temu Charles Lindbergh pokonał jako pierwszy człowiek Atlantyk na pokładzie samolotu. W ostatnią niedzielę z kolei na lotnisku JFK w Nowym Jorku wylądował samolot Solar Impulse - pierwszy czerpiący energię wyłącznie ze Słońca, któremu udało się przelecieć nad Ameryką Północną.
W 1927 roku, a więc 86 lat temu Charles Lindbergh pokonał jako pierwszy człowiek Atlantyk na pokładzie samolotu. W ostatnią niedzielę z kolei na lotnisku JFK w Nowym Jorku wylądował samolot Solar Impulse - pierwszy czerpiący energię wyłącznie ze Słońca, któremu udało się przelecieć nad Ameryką Północną.
Zasilany przez jedenaście tysięcy ogniw słonecznych samolot miał jeszcze pokazowo przelecieć obok Statuy Wolności, jednak w jednym ze skrzydeł odkryto rozdarcie i władze nakazały jak najszybsze lądowanie. Maszyna leciała bez przerwy dzień i noc, a pilotowana była na zmianę przez Andre Borschberga oraz Bertranda Piccarda - pomysłodawcę całego projektu Solar Impulse (a prywatnie szwajcarskiego psychiatrę).
Maszyna, aby była zdolna do takiego wyczynu została stworzona z najnowszych materiałów kompozytowych zapewniających wystarczającą sztywność konstrukcji nie zwiększając znacznie jej wagi. Cały samolot waży bowiem nieco ponad 1600 kilogramów, z czego aż 400 zabierają monokrystaliczne ogniwa słoneczne, których jest tam 11 628. Przekazują one średnio 250 W energii na metr kwadratowy do akumulatorów litowo-polimerowych, które z kolei przekazują ją dalej do czterech silników o mocy 10 koni mechanicznych każdy.
Kolejnym naturalnym krokiem dla maszyny byłoby teraz powtórzenie wyczynu Lindbergha - jednak aby tego dokonać maszyna musi być albo szybsza (obecnie średnio wyciąga ona prędkość około 40 km/h), albo też bardziej pojemna - aby mogło tam wejść dwóch pilotów, którzy będą mogli lecieć na zmianę.