Słuchawki wielkim zabójcą

Coraz powszechniejszym widokiem w miastach są piesi ze słuchawkami na uszach, którzy zupełnie nie zwracają uwagi na otaczający świat - w tym powszechne miejskie zagrożenia w postaci samochodów, tramwajów czy pociągów. Według badań naukowców z Uniwersytetu Maryland liczba poważnych obrażeń u pieszych ze słuchawkami w ciągu ostatnich 6 lat uległa potrojeniu!

Coraz powszechniejszym widokiem w miastach są piesi ze słuchawkami na uszach, którzy zupełnie nie zwracają uwagi na otaczający świat - w tym powszechne miejskie zagrożenia w postaci samochodów, tramwajów czy pociągów. Według badań naukowców z Uniwersytetu Maryland liczba poważnych obrażeń u pieszych ze słuchawkami w ciągu ostatnich 6 lat uległa potrojeniu!

Coraz powszechniejszym widokiem w miastach są piesi ze słuchawkami na uszach, którzy zupełnie nie zwracają uwagi na otaczający świat - w tym powszechne miejskie zagrożenia w postaci samochodów, tramwajów czy pociągów. Według badań naukowców z Uniwersytetu Maryland liczba poważnych obrażeń u pieszych ze słuchawkami w ciągu ostatnich 6 lat uległa potrojeniu!

Ryzyko używania telefonów komórkowych podczas jazdy samochodem jest powszechnie znane. W naszym kraju dzwonienie podczas jazdy jest nawet wprost zakazane. Jednak w większości zapomina się o problemie pieszych, którzy również ulegają rozproszeniu przez muzykę serwowaną ze słuchawek, a także przez coraz popularniejsze smartfony i inne urządzenia mobilne.

Reklama

Naukowcy podczas badań skupili się na analizie danych pochodzących z systemów monitoringu zainstalowanego na skrzyżowaniach miast, z doniesień prasowych i wszelkich innych możliwych źródeł informacji o wypadkach drogowych w latach 2004-2011 w USA, w których poszkodowanymi byli piesi. Z nich wysegregowano wszystkie przypadki, w których piesi mieli na uszach słuchawki.

Udało się odnaleźć 116 takich przypadków. Co zatrważające, aż 70% z nich zakończyło się śmiercią pieszego. Ponad 2/3 (68%) ofiar było mężczyznami i poniżej wieku 30 lat (67%). Więcej niż połowa pojazdów biorących udział w kolizjach była pociągami (55%), a niemal 1/3 z pojazdów dawała przed wypadkiem sygnały dźwiękowe.

Naukowcy łączą to z dwoma zjawiskami - rozproszenia uwagi oraz deprywacji sensorycznej. Pierwsze z nich określane jest mianem "nieuważnej ślepoty" i polega z grubsza na tym, że kilka innych bodźców zajmuje niemal całkowicie zasoby naszego mózgu, nie zostawiając nic na uważne rozglądanie się po otoczeniu. Drugie - deprywacja sensoryczna występująca w przypadku noszenia słuchawek - polega po prostu na tym, że nie słyszymy odgłosów otaczającego nas świata, a więc także zagrażających nam samochodów lub pociągów.

Jeśli myślicie, że Was to nie dotyczy, i że takie rzeczy naprawdę się nie zdarzają możecie obejrzeć poniżej całkiem świeży materiał z Krakowa. Pieszy tak się tam zagadał przez telefon komórkowy, że wpadł pod tramwaj. Jak widać w dalszej części materiału, nie wypuścił on komórki nawet po wypadku.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy