Sprinterzy przyszłości

Świat idzie do przodu, a wraz z nim w coraz szybszym tempie przybywa nam rozmaitych technologii, które prowadzą do rzeczy, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie śniliśmy. Dobrym przykładem jest dziedzina robotyki, której pierwszymi ofiarami mogą wkrótce być... biegacze.

Świat idzie do przodu, a wraz z nim w coraz szybszym tempie przybywa nam rozmaitych technologii, które prowadzą do rzeczy, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie śniliśmy. Dobrym przykładem jest dziedzina robotyki, której pierwszymi ofiarami mogą wkrótce być... biegacze.

Świat idzie do przodu, a wraz z nim w coraz szybszym tempie przybywa nam rozmaitych technologii, które prowadzą do rzeczy, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie śniliśmy. Dobrym przykładem jest dziedzina robotyki, której pierwszymi ofiarami mogą wkrótce być... biegacze.

Japończycy to bardzo wymyślny naród. A ci, którzy pracują w Toyocie - w szczególności. Firma znana do tej pory przede wszystkim z marki samochodowej coraz częściej próbuje swoich sił także na innych polach. Jedną z takich dziedzin jest coraz dalej idąca robotyka. Panowie z Toyoty stworzyli ostatnio humanoidalnego robota, który potrafi... biegać!

Reklama

Póki co eksperymenty doprowadziły ich tylko do truchtu o prędkości 7 kilometrów na godzinę, niemniej jest to jakiś przełom w tej sprawie. Dalsze testy i poprawki z biegiem czasu powinny pozwolić na osiąganie znacznie większych prędkości, co w konsekwencji może doprowadzić do tego, że za kilkanaście lat na Igrzyskach Olimpijskich będziemy oglądać wyścigi robotów, a nie ludzi...

Za robotami przemawia także fakt, iż taka cecha jak kondycja straci całkowicie na znaczeniu. Taki tok myślenia pozwala nam dojść do wniosku, że prędzej zobaczymy mechanicznego Roberta Korzeniowskiego, niż Usaina Bolta...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama