Stephen Hawking ma przepis na mundial

Profesor Stephen Hawking poproszony został ostatnio przez jednego z bukmacherów o spojrzenie na szanse reprezentacji Anglii w nadchodzącym mundialu okiem fizyka. I niestety wynik jego analizy nie jest zbyt optymistyczny dla Lwów Albionu - wygrana w znacznej mierze zależy od czynników od nich niezależnych.

Profesor Stephen Hawking poproszony został ostatnio przez jednego z bukmacherów o spojrzenie na szanse reprezentacji Anglii w nadchodzącym mundialu okiem fizyka. I niestety wynik jego analizy nie jest zbyt optymistyczny dla Lwów Albionu - wygrana w znacznej mierze zależy od czynników od nich niezależnych.

Profesor Stephen Hawking poproszony został ostatnio przez jednego z bukmacherów o spojrzenie na szanse reprezentacji Anglii w nadchodzącym mundialu okiem fizyka. I niestety wynik jego analizy nie jest zbyt optymistyczny dla Lwów Albionu - wygrana w znacznej mierze zależy od czynników od nich niezależnych.

Sam fizyk, który nie jest fanem futbolu, przyznał, że jest tylko nieco bardziej wykwalifikowany do tego zadania niż Paul ośmiornica - słynny głowonóg żyjący w akwarium Sea Life World w Oberhausen, który typuje wyniki spotkań reprezentacji Niemiec w piłce nożnej. Niemniej znany naukowiec i tak podjął się go, bo mógł w ten sposób pomóc innym - całe swoje wynagrodzenie przekazał na cele charytatywne.

Reklama

Jeśli chodzi o samą analizę to Hawking posłużył się niezawodną statystyką przyglądając się poprzednim wynikom reprezentacji Anglii, a także sięgnął po zdobycze innych dziedzin nauki takich jak chociażby psychologia. Przejrzał on przebieg 45 spotkań swojej narodowej drużyny rozegranych od czasu ostatniego zwycięstwa na mundialu w 1966 roku i poświęcił także dużo czasu analizie rzutów karnych, które uznał za piętę achillesową swoich rodzimych kopaczy.

I doszedł on do następujących wniosków: Anglicy lepiej radzą sobie na obiektach położonych poniżej 500 m nad poziomem morza, a do tego dość istotna jest dla nich temperatura, która powinna być umiarkowana - jej wzrost o 5 stopni Celsjusza obniża szanse na wygranie reprezentacji Anglii w meczu aż o 59%. Dodatkowo ważne jest dla Anglików aby mecze odbywały się co najmniej o godzinie 15 czasu miejscowego - wtedy szanse na ich zwycięstwo rosną aż o 33%.

Anglicy lepiej też radzą sobie w czerwonych strojach co wyjaśnić mogą psycholodzy - czerwony kolor powoduje, że człowiek czuje się bardziej pewny siebie i agresywny - jeśli zaś chodzi o taktykę to powinni oni przyjąć formację 4-3-3, która w przeszłości przyniosła więcej zwycięstw niż pozostałe ustawienia.

W kwestii rzutów karnych to według fizyka kluczem jest tu prędkość - zawodnik biorący więcej niż trzy kroki rozbiegu przed kopnięciem częściej trafia do siatki, do tego jeśli strzela on bokiem, a nie frontem stopy to szansa ta dodatkowo rośnie.

Dodatkowo profesor zauważył, że generalnie częściej do siatki trafiają zawodnicy łysi i blondyni, choć czemu tak się właśnie dzieje pozostanie wielką zagadką nauki.

Poproszony o wskazanie faworyta Hawking wytypował Brazylię, choć uczynił to jedynie ze względu iż mistrzostwa rozgrywać się będą na jej terenie.

Oczywiście wyliczenia profesora należy traktować z przymrużeniem oka - to tylko zabawa ze statystyką. Życie, niestety albo i stety, jest dużo bardziej nieprzewidywalne.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy