Stephen Hawking rozpoczyna poszukiwanie obcych

Stephen Hawking wspólnie z rosyjskim miliarderem Jurijem Milnerem ogłosił w Londynie swój najnowszy projekt - jest to Breakthrough Listen, duchowy następca słynnego SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) - programu, w ramach którego mamy odnaleźć obce życie.

Stephen Hawking wspólnie z rosyjskim miliarderem Jurijem Milnerem ogłosił w Londynie swój najnowszy projekt - jest to Breakthrough Listen, duchowy następca słynnego SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) - programu, w ramach którego mamy odnaleźć obce życie.

Stephen Hawking wspólnie z rosyjskim miliarderem Jurijem Milnerem ogłosił w Londynie swój najnowszy projekt - jest to Breakthrough Listen, duchowy następca słynnego SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) - programu, w ramach którego mamy odnaleźć obce życie.

Hawking nowy program firmuje swoim nazwiskiem, rosyjski inwestor (inwestował on między innymi w Facebooka, Twittera, Spotify czy Groupona, a także w polską naszą-klasę) z kolei wyłożyć ma na to potrzebne środki - 100 milionów dolarów. Milner od zawsze twierdził, że jego główną pasją pozostaje nauka co poparł czynami - ufundował trzy lata temu nagrodę Breakthrough Prize do stycznia roku 2015 przeznaczając na nią łącznie 170 milionów dolarów.

Reklama

W ramach trwającego 10 lat programu z pomocą komputerów, najnowszego oprogramowania i paru nowoczesny radioteleskopów odbywać ma się poszukiwanie sygnałów od obcych cywilizacji - zarówno organicznych jak i komputerowych sztucznych inteligencji (będących pozostałością cywilizacji, które już wyginęły).

Nowe poszukiwania mają się odbywać na 50-100-krotnie większą skalę niż te trwające do tej pory - za co odpowiadać ma głównie lepsze finansowanie dające możliwość korzystania z nowszego i doskonalszego sprzętu. Radioteleskopy mają pokrywać 10-krotnie większy obszar nieba, mają oferować 50-krotnie wyższą czułość i badać dużo szersze spektrum fal radiowych. Jednocześnie Automated Planet Finder Telescope ma poszukiwać na niebie śladów laserowych transmisji danych.

Autorzy projektu twierdzą, że doskonale wiedzą, iż cały projekt jest obarczony dużym ryzykiem niepowodzenia, ale jednocześnie wierzą, że potencjalny zysk może być przekraczający wszelkie wyobrażenie, odmieniający naszą historię.

Twierdzą oni, że jeśli w promieniu tysiąca gwiazd jakakolwiek cywilizacja nada sygnał radiowy o mocy zwykłego radaru lotniczego to im uda się go w stanie odkryć.

A co jeszcze lepsze - wszystko odbywać ma się w ramach otwartego oprogramowania, a wszelkie zebrane w ramach programu dane mają być udostępnione publice tak aby każdy miłośnik obcych mógł samemu spróbować swoich sił w ich poszukiwaniu. Dla pierwszej osoby, której uda się znaleźć ślad istnienia obcych przewidziana jest nagroda w wysokości miliona dolarów.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy