Steve Wozniak obawia się potęgi robotów

Coraz więcej naukowców i wizjonerów obawia się oraz ostrzega ludzkość przez rozwojem sztucznej inteligencji. Niedawno obszernie na ten temat wypowiedział się Elon Musk, Stephen Hawking i Bill Gates, a teraz swoje trzy grosze dorzucił także współzałożyciel Apple...

Coraz więcej naukowców i wizjonerów obawia się oraz ostrzega ludzkość przez rozwojem sztucznej inteligencji. Niedawno obszernie na ten temat wypowiedział się , Stephen Hawking i , a teraz swoje trzy grosze dorzucił także współzałożyciel Apple, Steve Wozniak.

Ma on złe przeczucia, które związane są z rosnącymi możliwościami i potęgą sztucznej inteligencji. Bez wątpienia uważa on, że ta gałąź technologii jest przyszłością naszej cywilizacji i nic nie powstrzyma jej rozwoju, co już niedługo zaowocuje przejęciem przez komputery kontroli nad światem.

Mało tego, sądzi on również, że będą one traktowały człowieka jak zwierzę hodowlane, a to dlatego, iż według nich będzie za bardzo leniwy i mało wydajny w najróżniejszych pracach.

Obawy Wozniaka wydają się zasadne, zwłaszcza, gdy popatrzymy na to z punktu widzenia zastosowania SI, a najbardziej przecież są nią zainteresowane agencje wojskowe, które to chcą ją wykorzystać na polach walki.

Natomiast jeśli temat rozważymy w kwestiach ewolucji i przejmowania władzy przez lepiej przystosowane gatunki, co miało już miejsce i ma nadal w przyrodzie, to można pokusić się o stwierdzenie, że i my, ludzie, zostaniemy wyeliminowani przez nowy, lepszy gatunek.

W tym przypadku nie będzie to jednak biologiczny organizm, tylko elektroniczny. Będzie on naszym produktem, więc można powiedzieć, że wówczas uczeń przewyższy mistrza. Niestety, sami zgotujemy sobie taki los, ale już taka kolej rzeczy.

Pytanie brzmi, w imię czego powoli oddajemy władzę elektronice? I czy to jest tego warte?

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas