Stłuczka? Oby nie z najdroższymi!
Ze względu na dużą sprzedaż najdroższych samochodów w Chinach, na ulicach tego kraju można spotkać prawdziwe motoryzacyjne rodzynki. To co cieszy oko czasem staje się przekleństwem dla zwykłych kierowców. Zwłaszcza w przypadku stłuczki.
Ze względu na dużą sprzedaż najdroższych samochodów w Chinach, na ulicach tego kraju można spotkać prawdziwe motoryzacyjne rodzynki. To co cieszy oko czasem staje się przekleństwem dla zwykłych kierowców. Zwłaszcza w przypadku stłuczki.
Przekonał się o tym 21 letni kierowca, który przez nieuwagę wjechał swoim chińskim odpowiednikiem Mitsubishi Lancera w zaparkowanego przy jednym z hoteli Rolls-Royce'a Phantoma. Uszkodzenia samochodów były dość poważne, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Ubezpieczyciel wycenił szkodę angielskiej limuzyny na 800 000 juanów czyli 127 000 dolarów. Niestety firma ubezpieczeniowa, wypłaci jedynie 500 000 juanów, a pozostałe 300 000 juanów 21-latek będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Niestety nie będzie to takie proste bowiem zarobki młodego kucharza wynoszą 2000 juanów, dlatego też spłatę należności rozłożono na raty.
Pewną furtką dla nieuważnego kierowcy, któremu szczerze współczujemy jest fakt, że Rolls-Royce stał w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz parkowania, a także to, że luksusowe auto nie miało tablic rejestracyjnych.