Straszliwy karambol na autostradzie

Autostrady uchodzą za jeden z najbezpieczniejszych typów dróg. Kilka pasów ruchu w jednym kierunku oraz brak styczności z pojazdami nadjeżdżającymi z naprzeciwka sprawia, że nie ma tu zagrożenia czołowych zderzeń, a ruch jest płynny i znacznie szybszy niż na zwykłych drogach. Jest jednak zjawisko atmosferyczne, które nawet autostrady potrafi zmienić w śmiertelną pułapkę.

Autostrady uchodzą za jeden z najbezpieczniejszych typów dróg. Kilka pasów ruchu w jednym kierunku oraz brak styczności z pojazdami nadjeżdżającymi z naprzeciwka sprawia, że nie ma tu zagrożenia czołowych zderzeń, a ruch jest płynny i znacznie szybszy niż na zwykłych drogach. Jest jednak zjawisko atmosferyczne, które nawet autostrady potrafi zmienić w śmiertelną pułapkę.

Zjawiskiem tym jest mgła, która w ogromnym stopniu utrudnia życie kierowcom. O tym do jakich skutków może doprowadzić bardzo gęsta para wodna unosząca się nad ziemią przekonali się ostatnio Niemcy. Autostrady w tym kraju słynął z braku ograniczeń prędkości, ale także z wysokiego poziomu bezpieczeństwa, ale nawet najbezpieczniejsze drogi i najrozsądniejsi kierowcy okazali się bezsilni wobec natury.

Z powodu bardzo silnej mgły występującej na autostradzie A31, w pobliżu granicy z Holandią doszło do ogromnego karambolu, w którym zderzyły się łącznie 52 auta. Wszystko zaczęło się od niegroźnej kolizji dwóch sedanów, by nagle zmienić się w koszmarny wypadek, w którym śmierć poniosły 3 osoby, a 24 zostały ranne. 2 z nich zginęły po tym jak opuściły swoje pojazdy i czekały na przybycie służb ratunkowych za barierką drogową. Osoby te zostały przygniecione przez jeden z samochodów, który w wyniku zderzenia przeleciał przez barierę (pojazd ten widać na kilku fotografiach).

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas