Super-maglev pomknie z prędkością 3000 km/h

Po ogłoszeniu przez Elona Muska ze SpaceX i Tesla Motors pionierskiego projektu Hyperloop, który to zakłada budowę rewolucyjnego i superszybkiego transportu publicznego, przy wykorzystaniu specjalnych kapsuł zdolnych rozwijać prędkość ponad 6500 km/h, z podobną inicjatywą właśnie wyszły Chiny.

Po ogłoszeniu przez Elona Muska ze SpaceX i Tesla Motors pionierskiego projektu Hyperloop, który to zakłada budowę rewolucyjnego i superszybkiego transportu publicznego, przy wykorzystaniu specjalnych kapsuł zdolnych rozwijać prędkość ponad 6500 km/h, z podobną inicjatywą właśnie wyszły Chiny.

Po ogłoszeniu przez Elona Muska ze SpaceX i Tesla Motors pionierskiego , który to zakłada budowę rewolucyjnego i superszybkiego transportu publicznego, przy wykorzystaniu specjalnych kapsuł zdolnych rozwijać prędkość ponad 6500 km/h, z podobną inicjatywą właśnie wyszły Chiny.

Otóż specjaliści z Uniwersytetu Jiaotong intensywnie pracują nad udoskonaleniem technologii maglev, czyli wyposażonych w napęd magnetyczny (magnetyczna lewitacja) systemów kolejowych, które według ich planów będą osiągać prędkość do 3000 km/h.

Państwu Środka marzy się stworzenie, w niedalekiej przyszłości, systemu wynoszenia ładunków na orbitę, opartego właśnie na technologii maglev. Chińczycy są również w trakcie testów prototypowego pociągu, który zamknięty jest w tubie, przy 10-krotnie obniżonemu stężeniu powietrza, co eliminuje wszelkie opory i tym samym maksymalizuje oszczędność energii. Co ciekawe, gdy przekracza się 400 km/h, aż 83 procent energii jest marnowana na pokonywanie oporów powietrza.

Reklama

Póki co skład osiągnął 50 km/h, bo tor ma zaledwie 40 metrów, jednak trwają już prace nad jego wydłużeniem. W Japonii testowy skład kolejowy oparty na systemie maglev osiągnął 581 km/h. Gdyby zamknąć go właśnie w przygotowanej przez Chińczyków tubie, mógłby on osiągnąć nawet 3000 km/h.

Jeśli dalsze badania przebiegną pomyślnie, wyrośnie nam kolejny superszybki i niezawodny transport publiczny, który będzie oferował przemieszanie się z miejsc oddalonych od siebie o setki kilometrów w czasie krótszym niż zagotowanie wody w czajniku.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy