Jak brzmi Jowisz? Voyager 1 zarejestrował tajemnicze sygnały
Jowisz to największa planeta Układu Słonecznego, nad którą kilkadziesiąt lat temu przeleciała sonda Voyager 1 należąca do NASA. Statek zarejestrował tajemnicze sygnały, które udało się uchwycić na granicy potężnej magnetosfery gazowego olbrzyma. Fale plazmowe ze Słońca zostały przekształcone na dźwięki.

Jowisz to planeta, która góruje nad pozostałymi światami Układu Słonecznego. Gazowy olbrzym jest wielki i ma również bardzo silne pole magnetyczne. Jakie dźwięki powstają w przypadku zderzenia się z nim wiatru słonecznego? Mamy okazję tego posłuchać dzięki danym, które przechwyciła sonda kosmiczna Voyager 1 należąca do NASA.
Sonda Voyager 1 zarejestrowała sygnały w trakcie przelotu nad Jowiszem
Nagrania nie są nowe. Sonda Voyager 1 znajduje się w kosmosie od blisko pół wieku i obecnie jest poza umowną granicą Układu Słonecznego w przestrzeni międzygwiezdnej. Najbliższy przelot nad planetą Jowisz odbył się na początku marca 1979 r., kiedy to statek znalazł się na wysokości około 280 tys. od chmur gazowego olbrzyma.
W trakcie przelotu Voyager 1 zarejestrował mnóstwo danych z wykorzystaniem dostępnych instrumentów. Po latach naukowcy przyjrzeli się im ponownie i w ten sposób udało się uzyskać dźwięki, które ujawniły, jak brzmi Jowisz w trakcie interakcji z wiatrem słonecznym. Posłuchajcie tego sami na poniższym nagraniu.
Brzmi dosyć złowieszczo, ale te dźwięki powstały na podstawie danych, które Jowisz emitował w momencie uderzenia wiatru słonecznego w magnetosferę planety. Rozpędzone cząstki wyrzucone przez Słońce (rozpędzone do nawet 400 km/s) nagle zostały spowolnione naturalną tarczą gazowego olbrzyma. Tak powstałe fale plazmowe następnie przekształcono w słyszalne dla ludzkiego ucha dźwięki.
Jowisz ma bardzo silne pole magnetyczne
Jowisz to największa planeta Układu Słonecznego, która ma również bardzo silne pole magnetyczne. Naukowcy szacuję, że jest ono od 16 do nawet 54 razy silniejsze od ziemskiego. To zapewnia temu światowi ochronę przed wiatrem słonecznym, ale też utrudnia badania gazowego olbrzyma.
Silna magnetosfera Jowisza ma negatywny wpływ na elektronikę i dlatego badające go statki nie mogą znajdować się ciągle blisko planety, bo doszłoby do nieodwracalnych uszkodzeń. Dlatego, czego dobrym przykładem jest sonda Juno również należąca do NASA, zbiera dane w trakcie krótkotrwałych przelotów, potem oddala się na bezpieczną odległość.