Syn Ronaldo nie lubi Formuły 1

W ubiegłą niedzielę zakończyły się tegoroczne zmagania w ramach wyścigów Formuły 1. Finałowy etap odbył się w ciepłej Brazylii, gdzie na ostateczny show z bolidami osobiście wybrał się słynny Ronaldo. Byłemu piłkarzowi towarzyszył syn, który wbrew pasji ojca, najwyraźniej nie ekscytował się obecnością na tym wydarzeniu.

W ubiegłą niedzielę zakończyły się tegoroczne zmagania w ramach wyścigów Formuły 1. Finałowy etap odbył się w ciepłej Brazylii, gdzie na ostateczny show z bolidami osobiście wybrał się słynny Ronaldo. Byłemu piłkarzowi towarzyszył syn, który wbrew pasji ojca, najwyraźniej nie ekscytował się obecnością na tym wydarzeniu.

W ubiegłą niedzielę zakończyły się tegoroczne zmagania w ramach wyścigów Formuły 1. Finałowy etap odbył się w ciepłej Brazylii, gdzie na ostateczny show z bolidami osobiście wybrał się słynny Ronaldo. Byłemu piłkarzowi towarzyszył syn, który wbrew pasji ojca, najwyraźniej nie ekscytował się obecnością na tym wydarzeniu.

Tuż przed wejściem na trybuny, Ronaldo został zagadany przez parę reporterów, którzy byli ewidentnie zaskoczeni obecnością byłego piłkarza na tego typu imprezie. Brazylijczykowi towarzyszył także jego syn, który na życzenie owych dziennikarzy również dostąpił zaszczytu wypowiedzenia się przed kamerą. Młodzian jednak w przeciwieństwie do byłego mistrza świata nijak nie potrafił zainteresować się mknącymi bolidami i czym prędzej chciał... wrócić do domu.

Reklama

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy