Syndrom Bundesligi
Nie uda się już powtórzyć ostatnich sukcesów naszej kadry na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej. Reprezentacja Polski zagra już tylko mecz o 7 miejsce, przeciwko zespołowi Węgier. Dlaczego tym razem będziemy bez medalu?
Nie uda się już powtórzyć ostatnich sukcesów naszej kadry na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej. Reprezentacja Polski zagra już "tylko" mecz o 7 miejsce, przeciwko zespołowi Węgier. Dlaczego tym razem będziemy bez medalu?
Przyczyn zawsze można wskazać całe multum. Niektórzy mówią o małej ambicji zawodników, a jeszcze inni o rzekomych w konfliktach w kadrze. Trener naszej narodowej reprezentacji - Bogdan Wenta- zwraca uwagę na to, iż nie ma sensu nadmuchiwać takich spraw. Jak sam mówi, małe konflikty są zawsze, gdy grupa ludzi spędza ze sobą zbyt dużo czasu, tak jak w przypadku drużyny na turnieju. Nie wierzycie? Wystarczy, że spojrzycie na wasze relacje z własnymi żonami... Taka sama zależność.
Wenta jednak upatruje problem w czym innym. Wiele mówi się o słabszej formie zespołów, które w większości opierają swój skład na piłkarzach z Bundesligi. Liga niemiecka jest bardzo wymagająca, a poziom eksploatacji grających tam zawodników jest bardzo wysoki. Nazywa się to popularnie "syndromem Bundesligi".
Ale czy to właśnie to zjawisko stanęło nam na drodze do medali? Wątpię. Gdyby to o to chodziło, to pewnie nie zdobylibyśmy też medalu ani 2, ani 4 lata temu. A jednak tam się udało...
Jak więc Wy sądzicie?