Szefostwo polskiego Facebooka na dywaniku u Zuckerberga

Ostatnimi czasy w polskiej strefie globalnej sieci coraz więcej mówi się o cenzurze na największym serwisie społecznościowym świata, a mianowicie na Facebooku. Co prawda zarząd Facebooka znany jest ze swoich liberalnych poglądów i ostrego blokowania treści typowo prawicowych...

Ostatnimi czasy w polskiej strefie globalnej sieci coraz więcej mówi się o cenzurze na największym serwisie społecznościowym świata, a mianowicie na Facebooku. Co prawda zarząd Facebooka znany jest ze swoich liberalnych poglądów i ostrego blokowania treści typowo prawicowych...

Ostatnimi czasy w polskiej strefie globalnej sieci coraz więcej mówi się o cenzurze na największym serwisie społecznościowym świata, a mianowicie na Facebooku. Co prawda zarząd Facebooka znany jest ze swoich lewicowo-liberalnych poglądów i ostrego blokowania treści typowo prawicowych, jednak czasem, a ostatnio nawet bardzo często, ten proceder przybiera coraz bardziej niepokojące oblicze.

, Client Partner CEE Facebooka w Polsce, dotyczącą profilu "Jan Paweł II gwałcił małe dzieci", teraz przyszedł czas na uderzenie w najważniejsze polskie święto. Od kilku tygodni bowiem wszystkie możliwe profile organizacji kojarzonych z Ruchem Narodowym, takich jak Młodzież Wszechpolska czy ONR, a zarazem strony działaczy, są metodycznie kasowane lub banowane.

Reklama

Jakby tego było mało, na Facebooku zbanowano również specjalny profil stworzony dla Marszu Niepodległości, który odbędzie się jak zwykle 11 listopada w Warszawie, a także wszystkich ludzi udostępniających plakat go promujący.

Chociaż nic złego i wrogiego w stosunku do nikogo nie zostało przedstawione na tym plakacie, stał się on solą w oku szefowej Facebooka, znanej z lewicowych poglądów i udziału w akcjach o tym charakterze.

Oczywiście każdy ma prawo do wolności i swoich przekonań w naszym kraju, także zarząd Facebooka, ale dlaczego walcząc o to, tacy ludzie ograniczają wolność i prawo do wyrażania swoich przekonań innym, na największym serwisie społecznościowym świata.

To miejsce powinno być kwintesencją ludzkości, a nie polem ostrej propagandy dla jednego słusznego poglądu, w tym przypadku lewicowo-liberalnego mainstreamu.

Tymczasem powstała petycja o odwołanie Pani Sylwii, która dotrze do samego Marka Zuckerberga. Jeśli chcecie się przyłączyć, .

Aktualizacja: Całą sprawą zainteresowała się minister cyfryzacji, Anna Streżyńska. Podjęła ona już odpowiednie kroki, które pozwolą wyjaśnić całą sytuację.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy