Sztuka celebracji

Jednym z pięknych zwyczajów w piłce nożnej jest celebracja zdobytej przez siebie bramki. Niektórzy piłkarze potrafili wymyślać oryginalne pokazy złożone z różnych parodii bądź komicznych gestów. Inni po prostu się cieszą wykonując całą serię salt lub innych obrotów. Tak czy inaczej jest wesoło.

Jednym z pięknych zwyczajów w piłce nożnej jest celebracja zdobytej przez siebie bramki. Niektórzy piłkarze potrafili wymyślać oryginalne pokazy złożone z różnych parodii bądź komicznych gestów. Inni po prostu się cieszą wykonując całą serię salt lub innych obrotów. Tak czy inaczej jest wesoło.

Jednym z pięknych zwyczajów w piłce nożnej jest celebracja zdobytej przez siebie bramki. Niektórzy piłkarze potrafili wymyślać oryginalne pokazy złożone z różnych parodii bądź komicznych gestów. Inni po prostu się cieszą wykonując całą serię salt lub innych obrotów. Tak czy inaczej jest wesoło.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, iż sztuka celebracji nie jest łatwa, a co za tym idzie, nie musi ona wyjść każdemu. Można by nawet powiedzieć, iż jest ona dość niebezpieczna i łatwo sobie przy tym zrobić krzywdę...

Na szczęście zdecydowana większość z "cieszynek" się udaje i bardzo często po pięknych golach mamy okazję oglądać równie piękne celebracje w wykonaniu zawodników. Oto kompilacja właśnie takich spontanicznych (bądź przećwiczonych) radości, które najbardziej zapadły kibicom w pamięć:

Reklama

Niemniej dla mnie niekwestionowanymi liderami w tej kategorii są piłkarze Stjarnan FC, którzy występują w lidze islandzkiej. Aż się chce przychodzić na mecze dla kilku takich scen. Moją ulubioną scenką jest "wędkowanie"...

W powyższej kompilacji zabrakło niestety innego świetnego numeru autorstwa tego klubu i wprost nie mogłem pozwolić wam tego przegapić:

Czy w polskiej lidze doczekamy się zespołu, który przywiąże aż tak dużą wagę do popularnych "cieszynek"? Byłoby ciekawie...

Więcej tego typu wiadomości znajdziecie na .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy