Tak powstaje nowoczesny satelita od NASA

Satelity, które krążą wysoko ponad naszymi głowami, odgrywają dużą rolę w życiu naszej cywilizacji. Każdego dnia korzystamy z oferowanych przezeń dobrodziejstw, czy to za sprawą GPS-a czy telewizji satelitarnej. W związku z tym, NASA opublikowała film...

Satelity, które krążą wysoko ponad naszymi głowami, odgrywają dużą rolę w życiu naszej cywilizacji. Każdego dnia korzystamy z oferowanych przezeń dobrodziejstw, czy to za sprawą GPS-a czy telewizji satelitarnej. W związku z tym, NASA opublikowała film...

Satelity, które krążą wysoko ponad naszymi głowami, odgrywają dużą rolę w życiu naszej cywilizacji. Każdego dnia bowiem korzystamy z oferowanych przezeń dobrodziejstw, czy to za sprawą GPS-a czy telewizji satelitarnej.

W związku z tym, NASA opublikowała film, dzięki któremu możecie zobaczyć, jak niezwykle zaawansowane technologiczne i, przy tym, skomplikowane są to urządzenia.

Ich budowa może trwać nawet kilka lat, a to za sprawą dbałości o szczegóły, które wynikają z niebotycznych kosztów ich przygotowania, gdyż idą one czasem w setki milionów dolarów.

Reklama

Satelita GPM (Global Precipitation Measurement) został wysłany na ziemską orbitę 27 lutego 2014 roku. Jest dziełem wspólnego projektu prowadzonego przez amerykańską agencję kosmiczną NASA i jej japońskiego odpowiednika, JAXA.

Naukowcy po raz pierwszy dysponują narzędziem, które pozwala im bez przerwy monitorować, gdzie pada, co pada, ile już spadło i z jaką intensywnością.

Dotychczas podobne informacje uzyskiwano dzięki satelicie TRMM, jednak różnica polegała na tym, że mierzył on opady jedynie w strefie międzyzwrotnikowej, a więc był pomocny m.in. przy monitorowaniu cyklonów tropikalnych.

W przypadku satelity GPM pomiar opadów może odbywać się w skali całej naszej planety. W trakcie misji sondy będzie można po raz pierwszy z dużą dokładnością ustalić, które miejsce na Ziemi jest najbardziej deszczowe, a które najsuchsze.

Być może tytuł deszczowego bieguna zostanie odebrany indyjskiemu miastu Czerapuńdżi, gdzie rocznie spada tyle deszczu, ile na polskie miasta przez 20 lat.

Niewykluczone też, że zaszczytny tytuł najsuchszego miejsca zostanie odebrany pustynnym osadom Arica i Quillagua w Chile, gdzie zdarzało się nie padać przez 14 lat z rzędu.

To oczywiście zadania poboczne, ponieważ głównymi filarami misji jest ustalenie jakie czynniki wpływają na sumy i obfitość opadów w różnych regionach świata.

Dane te pozwolą również zawczasu ostrzegać przed ulewnymi deszczami i śnieżycami oraz powodziami.

W znacznej mierze mogą też przysłużyć się rolnictwu, bo jak wiemy, bez deszczu nie ma wegetacji, a bez niej żywności, a więc i życia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy