Tak wygląda atak DDoS - wideo

Ataki DDoS (Distributed Denial of Service) są ostatnio bardzo popularną bronią w rękach wszelkiej maści haktywistów (czyli bohaterów raczej pozytywnych) jak też zwykłych hakerów (czyli tych raczej negatywnych). Polegają one na zajęciu wszystkich wolnych zasobów serwerów przez wykonanie ogromnej ilości połączeń z komputerów zombie. Tak brzmi teoria - a jak wygląda to w praktyce? Właśnie tak.

Ataki DDoS (Distributed Denial of Service) są ostatnio bardzo popularną bronią w rękach wszelkiej maści haktywistów (czyli bohaterów raczej pozytywnych) jak też zwykłych hakerów (czyli tych raczej negatywnych). Polegają one na zajęciu wszystkich wolnych zasobów serwerów przez wykonanie ogromnej ilości połączeń z komputerów zombie. Tak brzmi teoria - a jak wygląda to w praktyce? Właśnie tak.

Ataki DDoS (Distributed Denial of Service) są ostatnio bardzo popularną bronią w rękach wszelkiej maści haktywistów (czyli bohaterów raczej pozytywnych) jak też zwykłych hakerów (czyli tych raczej negatywnych). Polegają one na zajęciu wszystkich wolnych zasobów serwerów przez wykonanie ogromnej ilości połączeń z komputerów zombie. Tak brzmi teoria - a jak wygląda to w praktyce? Właśnie tak.

Ludovic Fauvet - jeden z developerów VideoLAN (to oni odpowiadają za świetny, darmowy odtwarzacz VLC) wykorzystał narzędzie ApachePong, aby zwizualizować jak wyglądał ostatni atak DDoS na serwery tego projektu. W efekcie powstało wideo, które wygląda niczym pole jakiejś szalone gry.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy