Tak wygląda przyszłość jednośladów?

Pięciu studentów mechaniki z Uniwersytetu Pensylwanii dostało od swojej Alma Mater rok czasu i dość pokaźny budżet, aby zbudować zaawansowany technologicznie do granic możliwości rower. Oto efekt ich pracy.

Pięciu studentów mechaniki z Uniwersytetu Pensylwanii dostało od swojej Alma Mater rok czasu i dość pokaźny budżet, aby zbudować zaawansowany technologicznie do granic możliwości rower. Oto efekt ich pracy.

Pięciu studentów mechaniki z Uniwersytetu Pensylwanii dostało od swojej Alma Mater rok czasu i dość pokaźny budżet, aby zbudować zaawansowany technologicznie do granic możliwości rower. Oto efekt ich pracy.

Od razu w oczy rzuca się to, że rower ma bardzo jednolitą konstrukcję - na zewnątrz ramy nie biegną żadne kable, linki, a nawet łańcuch. To wszystko dzięki temu, że udało się cały napęd zmieścić wewnątrz ramy. W piaście tylnego koła znajduje się 3-stopniowa przekładnia planetarna. Do tego rower posiada elektronicznie sterowane sprzęgło pozwalające na łatwą zmianę biegów lub jazdę "na luzie".

Reklama

W kierownicy mieści się natomiast ekran LCD wyświetlający wszystkie najważniejsze informacje takie jak przerzutki, przejechany dystans, czy prędkość. Wszystko to można zgrać bez problemu na kartę SD, którą można również umieścić w kierownicy. Z tyłu z kolei znajdują się światełka diodowe.

Cała elektronika roweru zasilana jest pomocą zintegrowanego w przednim kole dynama. I oczywiście nie trzeba nawet wspominać, że rama razem z kierownicą wykonane są z niezwykle lekkiego i wytrzymałego włókna węglowego.

Niestety Alpha - bo taką nazwę on nosi - nie jest na sprzedaż. Jednak możemy domyślać się, że producenci chętnie podchwycą kilka pomysłów i już za kilka lat zobaczymy je w komercyjnych rowerach. Przynajmniej taką mamy nadzieję.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy