Tańczące kałamarnice, czyli kolejne dziwactwo rodem z Japonii

Japończycy, jak wiadomo, słyną z przeróżnych dziwactw - począwszy od literatury i komiksu, przez telewizję, a na kulinariach skończywszy. No właśnie - jedną z najdziwniejszych potraw jaką mogą nam zaserwować mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni są tańczące kałamarnice.

Japończycy, jak wiadomo, słyną z przeróżnych dziwactw - począwszy od literatury i komiksu, przez telewizję, a na kulinariach skończywszy. No właśnie - jedną z najdziwniejszych potraw jaką mogą nam zaserwować mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni są tańczące kałamarnice.

Japończycy, jak wiadomo, słyną z przeróżnych dziwactw - począwszy od literatury i komiksu, przez telewizję, a na kulinariach skończywszy. No właśnie - jedną z najdziwniejszych potraw jaką mogą nam zaserwować mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni są tańczące kałamarnice.

Wygląda to w ten sposób, że martwą, umieszczoną w misce kałamarnicę polewa się sosem sojowym, który przez dużą zawartość soli wytwarza tak zwany potencjał czynnościowy w komórkach nerwowych zwierzęcia (czyli generalnie tworzy impulsy nerwowe), przez co nasza potrawa zaczyna "tańczyć". Ostrzegamy, że poniższe wideo jest dość niepokojące i z pewnością wszelkiej maści wegetarianie raczej nie powinni go oglądać:

Reklama

Jednak nie tylko Japończycy są tak pokręceni. Na serwisie YouTube można znaleźć całe setki nagrań przedstawiające Europejczyków wykonujących podobny "trik" z żabimi udkami. Z tym, że chyba nikt w Europie nie próbuje serwować ruszających się żabich udek jako potrawy. Brr...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy