Telefon, który nie potrzebuje baterii

Co jakiś czas pojawiają się nowe pomysły na urządzenia zbierające energię z otaczającego nas promieniowania elektromagnetycznego, jednak zazwyczaj są to urządzenia proste, nie wymagające zbyt wiele prądu. Inżynierowie z Paul G. Allen School of Computer Science & Engineering.

Co jakiś czas pojawiają się nowe pomysły na urządzenia zbierające energię z otaczającego nas promieniowania elektromagnetycznego, jednak zazwyczaj są to urządzenia proste, nie wymagające zbyt wiele prądu. Inżynierowie z Paul G. Allen School of Computer Science & Engineering na Uniwersytecie Waszyngtońskim poszli jednak krok dalej i stworzyli telefon komórkowy nie potrzebujący baterii.

Usiedli oni nad projektem i próbowali namierzyć najbardziej prądożerne elementy transmisji komórkowych i udało im się je dość łatwo namierzyć - to konwertery analogowo-cyfrowe przetwarzające sygnał audio w dane, które elektronika jest w stanie przetworzyć, przy nadawaniu i przetwarzające ten sygnał w drugą stronę, przy odbieraniu połączeń.

Naukowcom udało się ten problem obejść tworząc układ, który wykorzystuje wibracje mikrofonu do kodowania mowy w odbitych sygnałach radiowych, natomiast w drugą stronę sygnały te są konwertowane w wibracje odbierane przez głośnik - minus jest taki, że całość wygląda jak rozmowa przez walkie-talkie, użytkownik musi przełączać się między trybami nadawania i odbierania.

Plus jest jednak dość zasadniczy - cały proces jest bardzo energooszczędny dzięki czemu cały telefon nie potrzebuje absolutnie żadnej baterii - jest on w stanie działać na energii zbieranej z otoczenia - z dedykowanej stacji bazowej, która zajmuje się także łączeniem telefonu z siecią komórkową, i z ogniw słonecznych.

Zdj.: screenshot YouTube/Paul G. Allen School

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas