Tempelhof największym ogrodem Europy?

Berlińskie lotnisko Tempelhof, które swoje lata świetności przeżywało w latach 70., i które odegrało dość istotną rolę w walce z komunizmem (jako że tam najczęściej lądowały samoloty porywane z Europy wschodniej) doczeka się w końcu rewitalizacji. Wygrał projekt, który zakłada przekształcenie terenów dawnego portu lotniczego w gigantyczny ogród. Zobaczcie jak.

Berlińskie lotnisko Tempelhof, które swoje lata świetności przeżywało w latach 70., i które odegrało dość istotną rolę w walce z komunizmem (jako że tam najczęściej lądowały samoloty porywane z Europy wschodniej) doczeka się w końcu rewitalizacji. Wygrał projekt, który zakłada przekształcenie terenów dawnego portu lotniczego w gigantyczny ogród. Zobaczcie jak.

Berlińskie lotnisko Tempelhof, które swoje lata świetności przeżywało w latach 70., i które odegrało dość istotną rolę w walce z komunizmem (jako że tam najczęściej lądowały samoloty porywane z Europy wschodniej) doczeka się w końcu rewitalizacji. Wygrał projekt, który zakłada przekształcenie terenów dawnego portu lotniczego w gigantyczny ogród. Zobaczcie jak.

Oryginalne lotnisko pochodzi z 1927 roku, lecz kształt który znamy do dziś nadała mu przebudowa zorganizowana w 1934 roku przez Alberta Speera - głównego architekta III Rzeszy.

Reklama

Główną jego częścią jest półkolisty, 1.2-kilometrowej długości budynek terminala odlotów. Samo lotnisko znajduje się w centralnej części Berlina. Mimo to, po upadku Muru Berlińskiego stopniowo traciło ono na ważności. Ostatnio nie jest wcale wykorzystywane do swojego pierwotnego celu, lecz powoli zarasta zielenią i służy mieszkańcom Berlina jako miejsce spacerów.

Dlatego jakiś czas temu władze miasta ogłosiły konkurs na najlepsze zagospodarowanie 400-hektarowego terenu lotniska. Teraz znamy zwycięzcę - wygrał projekt zakładający stworzenie wielkiego miejskiego ogrodu, którego koszt będzie wynosił 61.5 miliona euro. Jednym z punktów planu jest wykorzystanie istniejącego, historycznego już budynku terminala, oraz rekultywację terenów znajdujących się wokół niego.

I musimy przyznać, że taki projekt bardzo przypadł nam do gustu - efekt może być naprawdę porażający. Szkoda, że u nas często włodarze miejscy zapominają, że takie miejsca też się liczą i na każdym wolnym skrawku przestrzeni wolą postawić bloki lub centra handlowe.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy