Titanic w super 3D

Ostatnio nasza kultura staje się kultura sequelu - coraz trudniej wymyślić twórcom coś nowego, dlatego sięgają oni po drugie części lub po prostu przerabianie swoich filmów na super-hiper technologię 3d. W praktyce zazwyczaj wychodzi mniej super-hiper. A jak wyglądałby Titanic gdyby James Cameron postanowił zrobić z nim coś takiego (przy współudziale Michaela Baya i J.J. Abramsa)? Właśnie tak.

Ostatnio nasza kultura staje się kultura sequelu - coraz trudniej wymyślić twórcom coś nowego, dlatego sięgają oni po drugie części lub po prostu przerabianie swoich filmów na super-hiper technologię 3d. W praktyce zazwyczaj wychodzi mniej super-hiper. A jak wyglądałby Titanic gdyby James Cameron postanowił zrobić z nim coś takiego (przy współudziale Michaela Baya i J.J. Abramsa)? Właśnie tak.

Ostatnio nasza kultura staje się kultura sequelu - coraz trudniej wymyślić twórcom coś nowego, dlatego sięgają oni po drugie części lub po prostu przerabianie swoich filmów na super-hiper technologię 3d. W praktyce zazwyczaj wychodzi mniej super-hiper. A jak wyglądałby Titanic gdyby James Cameron postanowił zrobić z nim coś takiego (przy współudziale Michaela Baya i J.J. Abramsa)? Właśnie tak.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy