Tragedia jeziora Peigneur

Jezioro Peigneur w stanie Louisiana było zbiornikiem wodnym o powierzchni 5 kilometrów kwadratowych i maksymalnej głębokości 61 metrów. No właśnie - było, bo w 1980 doszło do wielkiej katastrofy. Przez pomyłkę pracowników platformy wiertniczej w dnie jeziora powstała gigantyczna dziura, przez którą cała woda została błyskawicznie wyssana do znajdującej się pod zbiornikiem wodnym kopalni soli.

Do dziś nie wiadomo co się dokładnie stało, bo wszystkie dowody przepadły w wodnym piekle, które rozegrało się w ciągu kilku dni. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem wydaje się być jednak to, że pracownicy platformy wiertniczej Texaco przez błąd w obliczeniach przewiercili się przez sufit w kopalni soli Diamond Crystal Salt Company.

Powstały wir wessał w całości platformę wiertniczą, 11 barek znajdujących się na jeziorze, drzewa, a także 260 tysięcy metrów kwadratowych okolicznego terenu. Wpływająca do kopalni woda wypychała z niej powietrze, które w innych miejscach musiało znaleźć swoje ujście. Przez pozostałe wejścia do kopalni wychodziło ono z ogromną prędkością tworząc gejzery strzelające wodą w górę na 120 metrów.

Na szczęście, głównie ze względu na świetnie opracowany plan ratunkowy w kopalni soli, udało się uniknąć jakichkolwiek strat w ludziach.

Firma Texaco and Wilson Brothers dogadując się z poszkodowanymi poza salą sądową zapłaciła 32 miliony dolarów kompanii Diamond Crystal i $12.8 miliona dolarów okolicznej społeczności Live Oak Gardens.

Kopalnia soli została oficjalnie zamknięta 6 lat później.

*Zdjęcie koło newsa, mimo że wygląda bardzo dramatycznie przedstawia przelew - urządzenie upustowe zapobiegające przelewaniu się wody w sztucznych zbiornikach wodnych.