Trolowanie w sieci może być objawem choroby psychicznej
Trolowanie w sieci - czyli popularne niezależnie od szerokości geograficznej pisanie z rozmysłem głupich, prowokacyjnych lub obraźliwych treści w internecie - może być objawem choroby psychicznej - o czym donoszą psycholodzy.
Trolowanie w sieci - czyli popularne niezależnie od szerokości geograficznej pisanie z rozmysłem głupich, prowokacyjnych lub obraźliwych treści w internecie - może być objawem choroby psychicznej - o czym donoszą psycholodzy.
W artykule opublikowanym przez news.com.au (link na dole) można wyczytać kilka ciekawych wyznań trolli. Jeden z nich - Ben - twierdzi, że możliwość wywołania gniewu u innej osoby czyni go szczęśliwym - im bardziej ktoś się zezłości - tym lepiej. Do tego zazwyczaj troluje on tylko raz na każdym serwisie - tylko i wyłącznie z obawy o to, że go aresztują. Nie uznaje on przy tym swojego działania za dręczenie - mimo, że sam twierdzi iż nie zacząłby zapewne tego robić gdyby nie był prześladowany w szkole.
Zdaniem psychologów takie działanie może być objawem choroby psychicznej. Wypowiadająca się dla australijskiego portalu psycholog Karyn Krawford twierdzi, że przeprowadziła badania pokazujące zależność - im dłużej chory psychicznie siedzi w sieci, tym bardziej jego poziomy empatii spadają. W efekcie prowadzi to do zupełnej niewrażliwości na rzeczy, które widzi się (a także pisze) w internecie. Dlatego też ludzie nie mają oporów przed napisaniem na profilu upamiętniającym dziewczynę, która popełniła samobójstwo obraźliwych wiadomości.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich internetowych trolli - większość z nich jest po prostu niedojrzała, znudzona lub po prostu chce obniżyć morale przeciwnika (w przypadku trollowania w grach online).
Źródło: