Tsunamiball - łódź, która przetrwa tsunami

Kiedy w marcu 2011 roku projektant Chris Robinson usłyszał o tsunami, które uderzyło w Japonię, postanowił sobie, że jego rodziny nigdy nie spotka taki los. Opracował więc plan łodzi, która zapewnić ma przetrwanie w tak trudnych warunkach, a następnie zaczął ją budować.

Kiedy w marcu 2011 roku projektant Chris Robinson usłyszał o tsunami, które uderzyło w Japonię, postanowił sobie, że jego rodziny nigdy nie spotka taki los. Opracował więc plan łodzi, która zapewnić ma przetrwanie w tak trudnych warunkach, a następnie zaczął ją budować.

Kiedy w marcu 2011 roku projektant Chris Robinson usłyszał o tsunami, które uderzyło w Japonię, postanowił sobie, że jego rodziny nigdy nie spotka taki los. Opracował więc plan łodzi, która zapewnić ma przetrwanie w tak trudnych warunkach, a następnie zaczął ją samodzielnie budować.

Po ponad dwóch latach ciężkiej pracy Tsunamiball, bo tak nazywa się projekt, jest bliski ukończenia. Na początku wszystko szło powoli, bo mężczyzna chciał zebrać jak najwięcej wskazówek od znajomych i rodziny, które miały pozwolić na zaplanowanie wytrzymałej, a zarazem komfortowej konstrukcji.

Reklama

Łódź jest naprawdę dużym przedsięwzięciem, bo mierzy 6 x 3 x 2.5 metra i zawiera niezbędne dla całej rodziny pomieszczenia i elementy wyposażenia, jak łóżka i sprzęt kuchenny, a w planach są także toaleta i panele słoneczne, które odpowiadać mają za dostarczenie energii. Całość jest niezwykle wytrzymała, bo składa się z 60 warstw drewnianej sklejki i jest pokryta odpartym na zadrapania materiałem epoksydowym.

Zakończenie prac zaplanowano jeszcze na ten rok, wtedy też łódź przejdzie odpowiednie testy – najpierw w basenie, a następnie oceanie. Następnie umieszczona zostanie nad garażem przy domu projektanta, gdzie do czasu ataku tsunami służyć będzie jako pokój gościnny.

 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy